Peeling enzymatyczny od Dermedic
Od jakiegoś czasu testuję wrześniowego Shinyboxa. W pudełku znalazłam między innymi dwa pełnowymiarowe kosmetyki firmy Dermedic i dzisiaj napiszę o jednym z nich. Zapraszam do lektury :)
DERMEDIC Hydrain3 Hialuro
peeling enzymatyczny
Od producenta:
Hydrain 3 Hialuro to wzmocniona siła nawadniania skóry o bogatych konsystencjach i składach. Kosmetyki przeznaczone są dla skóry wyjątkowo wysuszonej, wymagającej intensywnej pielęgnacji nawadniającej.
Peeling enzymatyczny delikatnie, nieinwazyjnie usuwa martwe warstwy naskórka i udrażnia drogę dla działania kosmetyków pielęgnacyjnych.Nie podrażnia skóry jak peeling mechanicznym nie wysusza skóry. Do stosowania raz w tygodniu. Bez tarcia, bez konieczności zmywania skóry po zabiegu.
Składniki aktywne: woda termalna, kompleks kwasów owocowych i L-argininy (6%), kwas hialuronowy, mocznik-UREA, gliceryna, alantoina.
Moje wrażenia:
Uwielbiam apteczne kosmetyki. Nie oznacza to, że każdy z nich bezwarunkowo akceptuję i wychwalam, oraz że nie znalazłam wśród nich nigdy bubla (zdarzyło się nie raz), ale po prostu takie produkty na starcie mają u mnie plusa. Bardziej im ufam. Marka Dermedic mnie jakoś dotąd omijała, i ten peeling jest pierwszym jej kosmetykiem jaki testuję.
Opakowanie jest schludne, można powiedzieć że klasyczne dla kosmetyków aptecznych - białe, o delikatnej szacie graficznej. W kartoniku znajdziemy wygodną tubę, która jest miękka, dlatego wiem, że nie będzie problemu z wydobyciem całości kosmetyku gdy będzie się kończył. Peeling ma kremową konsystencję, którą dobrze się rozprowadza - nie spływa z twarzy, nie zasycha, po prostu się wchłania. Posiada delikatny zapach.
Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia z peelingami enzymatycznymi, dopiero niedawno zaczęłam ich używać. Do tej pory uznawałam zdecydowaną wyższość peelingów mechanicznych, gdyż po enzymach po prostu nie czułam żadnego działania. W przypadku peelingu Dermedic wreszcie zauważam wygładzenie. Nie jest tak spektakularne, jak w przypadku dobrego "drobinkowego" zdzieraka, ale jest - i to osiągnięte w delikatny, nieinwazyjny sposób. To zdecydowany plus dla osób o bardzo wrażliwej, delikatnej cerze, które normalnych peelingów nie mogą stosować.
Kolejną zaletą jest to, że peelingu nie trzeba zmywać - wchłania się dobrze, czasami tylko musiałam przetrzeć trochę wacikiem, ale w zasadzie jeśli zostawiłabym trochę dłużej to jestem pewna że i to by się wchłonęło. Wygoda stosowania na plus - i nie trzeba używać wody, która wiele osób wysusza i dlatego unikają one w ogóle stosowania jej na twarzy.
Po kilku użyciach zauważyłam, że moja skóra jest gładsza, peeling jej nie wysusza ani w żaden sposób nie podrażnia. Wciąż preferuję peelingi mechaniczne, jednak ten Dermedic jest zdecydowanie najlepszym enzymatycznym jakiego miałam i będę go nadal używać (jest niesamowicie wydajny, więc starczy mi jeszcze na długo). Przyjemny, delikatny kosmetyk - polecam zwłaszcza wrażliwcom.
Opakowanie: tubka 50g w kartoniku
Cena: ok. 25 zł
Dostępność: apteki, internet
Czy kupię w przyszłości? Bardzo możliwe.
Wygląda na to, że polubię się z kosmetykami firmy Dermedic :) Znacie? Co możecie polecić?
Też go mam :) Ze względu na niego zamówiłam wrześniowego Shiny ;)
OdpowiedzUsuńMi też bardzo odpowiada. Stosuję 2 razy w tygodniu i widzę poprawę :)
Na pewno będę do niego często wracać ;)
fajnie, że polubiłaś :-) ja zdecydowanie wolę zdzieraki mechaniczne :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie stosowałam peelingu enzymatycznego - zawsze wybierałam te mechaniczne ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo lubię produkty firmy Dermedic, jednak tego peelingu nie próbowałam i chyba czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńa wyniki konkursu kiedy?
OdpowiedzUsuńStosuję go regularnie. Rewelacyjnie nawilża :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy ich nie miałam :(
OdpowiedzUsuńStosuję latem i u mnie jako naprawdę nieliczny się dobrze sprawdza :)
OdpowiedzUsuńnie znam nic z oferty tej firmy, aczkolwiek z peelingiem chętnie bym się poznała :))
OdpowiedzUsuńHmmm. ciekawy :) Szkoda, że wrześniowy box tak szybko się rozpłynął ;) Chętnie bym go przygarnęła.
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę na ten piling, nie znam tej marki, ale czytam o jej produktach dużo przychylnych recenzji
OdpowiedzUsuńnie znałam wcześniej :)
OdpowiedzUsuńFajnie,że się sprawdził :-).Jeśli chodzi o peelingi enzymatyczne,miałam przyjemność poznać się jedynie z tym marki Perfecta;-).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Koleżankę z Malinowego Klubu i z przyjemnością dodaję do obserwowanych! :-)
http://kosmetycznastudnia.blogspot.com/
Bardzo go polubiłam. Zimą, gdy mam podrażnioną skórę, jest w sam raz :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, znam go i polecam ze wzgledu na swoją delikatność, ale i skuteczność. Szczególnie dla skóry delikatnej, ponieważ nie podraznia jak peelingi mechaniczne, nie trzeba go zmywac po zastosowaniu co daje jeszcze lepsze nawilżenie skóry, cera wygląda zdrowo, świeżo i jest przyjemna w dotyku. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń