Oliwki w środku zimy?

Nie, to nie jest notka o charakterze kulinarnym :) Będzie znowu o maseczkach. Tę recenzję odwlekam już bardzo długo (co widać po zdjęciach), a będzie to:

 
VERONA, Olive
Oliwkowa maseczka przeciwzmarszczkowo - regenerująca

Od producenta:
Maseczka przeznaczona jest do każdego typu cery. Szczególnie polecana dla skóry pozbawionej witalności oraz skórze, na której pojawiły się pierwsze zmarszczki. Zapobiega powstawaniu zmarszczek oraz redukuje i spłyca już istniejące. W wyraźny sposób wygładza, odświeża i ujędrnia skórę twarzy i szyi. Zawarty w maseczce aktywny kolagen przywraca sprężystość i jędrność.


Moje wrażenia:
Maseczka ma ładny zapach i kremową, wygodną do nakładania konsystencję. Porcja 10ml (jedna saszetka) starczy z powodzeniem na dwa użycia. Od jakiegoś czasu bardzo spodobało mi się nakładanie maseczek na noc, co zwiększa ich działanie, i tak też zrobiłam w przypadku tej maseczki oliwkowej. Taki sposób użycia da się zastosować wyłącznie w przypadku masek, które nie zasychają, lecz o to akurat nie musiałam się martwić. Maseczka wchłonęła się prawie całkowicie, a rano gdy zmyłam jej pozostałości, moja twarz była nawilżona i odżywiona, sprawiała wrażenie wypoczętej. Jest to bardzo przyjemny, oliwkowy zabieg, który z pewnością w przyszłości powtórzę :)


Opakowanie: saszetka, 10ml
Cena: 2,70zł
Czy kupię w przyszłości? TAK.

Popularne posty z tego bloga