Zakupowa spowiedź lipcowa...

Oczywiście, że miałam nic nie kupować. W tej notce właśnie widać tego efekty...


Korzystając z darmowej dostawy zrobiłam małe zakupy w Tołpie. Kupiłam kosmetyki w miniwersjach w celu zapakowania ich do wyjazdowej kosmetyczki. Balsam-olejek do demakijażu twarzy już od dawna mnie intrygował i chciałam go sobie przetestować zanim kupię pełne opakowanie (ta seria jest nieco droższa, niż regularne produkty do oczyszczania tej firmy). Balsam sam w sobie sprawdził się super - fajna konsystencja, nawilża skórę, bardzo dobrze zmywa makijaż. Niestety, dopiero wczytując się w opakowanie dowiedziałam się, że nie można nim zmywać makijażu z oczu, więc raczej już się nie skuszę na niego - wolę uniwersalne produkty do całej twarzy. Oprócz balsamu-olejku wzięłam też żel Physio, którym już oczy można myć bez obaw :) W sklepie Tołpy można do zamówienia dobrać 5 próbek za 1 grosz, z czego skorzystałam. Mini-żel oczyszczający z serii Dermo Men dostałam jako niespodziewany gratis.



Na te zakupy skusiłam się, bo miałam kod zniżkowy do sklepu. Niestety z zamówieniem były same przygody. Najpierw się opóźniło, ale bez mojego narzekania firma wysłała mail z przeprosinami i informacją, że do paczki dołączy gratisy (akcesoria widoczne po prawej stronie fotki). Gdy paczka wreszcie przyszła brakowało w niej jednego produktu a mała odżywka miała jeszcze tylko miesiąc do końca daty ważności. Co tydzień pisałam maila do firmy (zero odzewu - wcześniej odpisywali od razu), wiadomości na fb i tak dalej, w końcu zadzwoniłam. Odebrała miła pani i zwróciła mi pieniądze za te dwa produkty. Niby wszystko ok, ale ignorowanie wiadomości to strasznie niemiłe zachowanie ze strony sklepu.


Rozświetlacz z Wibo kupiłam, bo mój poprzedni niestety się pokruszył a ten bywa opisywany w blogosferze jako prawie tak dobry jak Lou-Manizer. Cóż... sprawdziłam i faktycznie jest świetny, aczkolwiek muszę powiedzieć że srebrny Lovely chyba podobał mi się jeszcze bardziej. Oba są bardzo dobre tak naprawdę - zaskakujące jeśli brać pod uwagę cenę. 

Micel z Celii miał cenę na do widzenia, jakieś 6 zł, więc czemu nie wziąć ;) A płatki kupiłam, bo w domu mam z 5 opakowań, ale oczywiście na wyjazd nie wzięłam żadnego :P


Limitowanki z Isany coraz bardziej mi się podobają, choć miewają słabsze momenty, no i zapachy niestety nie są aż tak intensywne jak np w przypadku Balei. Miodowy kurczak jest super, choć bardziej podoba mi się wersja z sówką. Mydło do rąk w przeciwieństwie do wiosennej limitowanki jest bardzo fajne i nieźle pachnie. Chusteczki AA warto mieć w torebce podczas podróży.

I na koniec - mój biały jak ściana sypki puder się skończył i z braku laku postanowiłam wypróbować Bell HD Powder dostepny w Biedronce. Zobaczymy jak będzie, na razie wrażenia są ok :) Swoją drogą zastanawia mnie, skąd marketingowcy biorą wenę na te nazwy - HD znaczy że co? Że jak go nałożę to moja twarz zrobi się nagle haj definiszyn? :P To może nałożę go na monitor...

I to tyle. Jeżeli ktoś odważy się powiedzieć, że jestem kosmetyczną zakupoholiczką toooo... to będzie miał rację :P

Komentarze

  1. Muszę w końcu się skusić na ten rozświetlacz z Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No ja też miałam nic nie kupować albo prawie nic ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. HD znaczy, że jest bardzo drobno zmielony i dobrze wychodzi na zdjęciach ;) Kupiłaś mój ulubiony puder (przynajmniej mam taką nadzieję, bo mój był marki BeBeauty, ale wyglądał identycznie z tym tłoczeniem liter HD i był wyprodukowany przez Bell) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że to na pewno ten sam ponieważ był kupiony w Biedronce - Bell chyba jest producentem kosmetyków dla marki BeBeauty, przynajmniej tych kolorowych.

      Co do HD to śmieszy mnie nazewnictwo, choć prześledziłam opisy na stronie i wiem, że ten puder ma być dobry do zdjęć. Cóż - sprawdzimy :) Zwykle używam białych pudrów i świetnie wygladają na twarzy, natomiast na zdjęciach zwłaszcza z lampą niektóre robią efekt zjawy :D Ciekawe jak będzie w tym przypadku.

      Usuń
  4. Tak to my juz kobiety mamy a na pewno ja..że jak wejdę do sklepu to na pusto nie wyjdę :P Sklep a raczej jego pracownicy bardzo nie fachowo postąpili. Ja później takich sprzedawców omijam szerokim łukiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tam nic nie kupię więcej. Pani gdy zadzwoniłam była bardzo miła i pomocna, więc nic do niej nie mam, aczkolwiek na maile wypadałoby odpisywać. Rozumiem, ze zdarzają się pomyłki i niedopatrzenia, nie skreślam za to sklepu - ale kontakt jest bardzo wazny.

      Usuń
  5. Bardzo lubię produkty Tołpy, natomiast żeli Isany nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre żele z Isany bardzo przypadły mi do gustu, ale nie wszystkie produkty mają tak samo dobre.

      Usuń
  6. Bardzo fajne nowości :) lubię tołpę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. osobiście bardzo lubię tę markę :)
    używam płynu micelarnego i jestem bardzo zadowolona
    mają kremy o wodnistej konsystencji, które uwielbiam gdyż
    nie zatykają porów jak np.te z nivea
    świetny post kochana!

    Widzę, że prowadzisz bardzo miły dla oka blog, świetna robota!
    Może zaobserwujemy,by z łatwością do siebie wracać ?
    Daj mi znać a ja szybciutko się odwdzięczę,
    a póki co czekam z niecierpliwością na kolejne recenzje!

    udanego dnia pełnego inspiracji :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że mówisz o Tołpie :) Lubię te kosmetyki, wypróbowałam już dużo produktów i zdecydowana większość przypadła mi do gustu.

      Usuń
  8. Sporo tego :-) Sama chętnie zrobiłabym sobie takie zakupy :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ochotę na kilka kosmetyków Tołpy.
    Przed zakupami powstrzymują mnie tylko zapasy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, ale na szczęscie kupiłam plus-minus to co potrzebne i czego akurat w zapasach nie ma :)

      Usuń
  10. Same wspaniałości widzę, przypomniałaś mi, że dawno nie miałam nic z Tołpy a bardzo lubię ich kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię, zawsze coś tam od nich mam bo się przywiązałam do marki :)

      Usuń
  11. To nie fajną miałaś przygodę z zamówieniem. Ale kosmetyki Sessio chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co zdenkowałam małą odżywkę (miała krótką datę więc musiałam się spieszyć) i nie jestem jakoś zachwycona, taki zwyklaczek ale włosów nie obciąza więc w porządku gdy nie mamy czasu na nakładanie maski. Nie wiem jak się sprawdzi ta w dużej butli bo obecnie testuję coś innego. Ale pewnie o niej napiszę po zdenkowaniu :)

      Usuń
  12. świetne nowości :) ja zawsze mówię że już nic nie kupię a okazuję się odwrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. Widać, że wizerunkiem marki nie zajmuje się syn znajomej prezesa, tylko ktoś kto ma pomysł i umie go realizować ze smakiem :) Bardzo mi się podoba Tołpa, mam nadzieję że w pewnym momencie nie wpadnie im do głowy wywindowanie cen, bo póki co są adekwatne do jakości i prawie każdy może sobie na nie pozwolić.

      Usuń
  14. nie idzie nic nie kupować
    wiem po sobie! :)
    Masz super blog :)
    loviseta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, idzie albo nie idzie ;) Staram się jakoś trzymać.... ;)

      Usuń
  15. Skąd ja to znam - "nic nie kupię, nic nie kupię", a jakimś cudem nowości same się pojawiają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pociesza mnie tylko fakt, że tyle razy się powstrzymałam i jednak nie kupiłam... mogło być dużo gorzej ;)

      Usuń
  16. Ja się trzymam w swoim postanowieniu nicniekupowania i na razie idzie mi świetnie. U mnie w Biedronce niedawno pojawiła się szafa Bell, ale nawet nie zerkam w tą stronę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zerkałam nie raz, ale potrzebowałam tylko pudru i nie kupiłam nic nadprogramowego. Czyli w sumie sukces :)

      Usuń
  17. ach je no i jak tu trzymać się i nie dać się;) Same wspaniałości zakupiłaś i kusisz oj kusisz by łamać zasadę nic nie kupowania :)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten ostatni puder jest świetny. Uwielbiam go, ale nazwa też mnie śmieszy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie? Choć to tylko przykład w morzu nazw wymyślonych przez "miszczów" marketingu.. :D

      Usuń
  19. "niekupowanie" zawsze tak się kończy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie... od tego czasu udało mi się nic nie kupić (już prawie tydzień! :P) nie licząc bajerów do aparatu. Zobaczymy jaki będzie sierpień, może tym razem się uda.... ;)

      Usuń
  20. Bardzo lubię kosmetyki z Tołpy. Jeszcze żaden mnie nie zawiódł. Mydełka z Isany kocham, ale niektóre za bardzo wysuszają mi dłonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to zauwazyłam. Niektóre serie są lepsze, inne gorsze.

      Usuń
  21. Rzeczywiście nieładnie zachowali się w tym sklepie ;/

    OdpowiedzUsuń
  22. Ciekawe jak sprawdzi się puder bell o kosmetyki tolpa :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. rusz się, bo biały puder czeka na Cię tu :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten żel z kurczakiem muszę kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest fajny, pachnie miodowo, ale na lato bardziej pasuje mi ten drugi - z sówką :)

      Usuń
  25. puder Bell miałam jest świetny:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kurczę, bardzo niemiłe zachowanie tego sklepu, a sprzedaż produkttu z miesięczną datą ważności to jakas kpina -dobrze, ze udało Ci się odzyskac kasę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Finał sprawy zakończony pozytywnie, miła pani odebrała telefon, ale szkoda że nie odpisywali na maile...

      Usuń
  27. Odpowiedzi
    1. No ja też mam szlaban i nie kupuję, nie widać? :D

      Usuń
  28. zdziwiła mnie szafa Bell w Biedronce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już w kilku Biedrach je widziałam - są mniejsze oraz takie naprawdę wielkie :)

      Usuń
  29. Ale okazja z tymi próbkami, też bym skorzystała, bo można wypróbować dany produkt. :)
    Rozświetlacz z Wibo baaardzo lubię, nawet pisałam o nim na blogu. A ten puder... musisz być mega jasną karnację!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, mam wyjątkowo jasną, i jeszcze lubię ją podbijąc białym pudrem - po prostu taki wygląd mi się podoba :) Zwłaszcza, że jeśli nałożysz go niewiele, tylko do zmatowienia, to nie ma efektu białej ściany :)

      Usuń
  30. Nigdy nie kupowałam nic w tych sklepach o których piszesz. Zachowanie tego sklepu jest naganne.

    OdpowiedzUsuń
  31. Hm, no prawie nic nie kupiłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Pamiętaj, że zawsze mogłaś kupić więcej, a wtedy to już zupełnie nie byłoby się czym chwalić :D Przyjemnego używania wszystkich nowości!
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  33. Tytuł posta super - ZGRZESZYŁAŚ Córko :D Swoją drogą jak można nie skorzystać z atrakcyjnej oferty, no jak :) Ten micel Celii miałam i bardzo miło wspominam, jak na te kasę - boski :) A tym HD mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgrzeszyłam, to pewne... tylko czy żałuję? :P
      Dobrze wiedzieć, że micel fajny, bo wzięłam go w ciemno ze względu na niską cenę :)

      Usuń
  34. Oj tam, czasem można poszaleć :D Haha, mojej matrycy przydałby się taki puder HD, bo zakryłby mi spalony piksel ;P

    OdpowiedzUsuń
  35. No, świetnie Ci poszło nie kupowanie ;) Nie martw się, myślę, że większość z nas ma ten problem.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ale słodkie opakowanie tego żelu z Isany <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie? Ta letnia seria ma takie fajne graficzki :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dzięki Waszym komentarzom blogowanie sprawia mi wiele radości :)

Dziękuję za każdą opinię - Wasze zdanie jest dla mnie bardzo ważne.

Zawsze też odwiedzam i czytam blogi swoich komentatorów.

Popularne posty z tego bloga

Testowanie produktów za darmo w internecie - co i jak?