Xenna błonnik - z czym to się je?
Pisałam Wam już o ciekawej przesyłce od Streetcomu, która zawierała m.in. błonnik Xenna. Dziś napiszę nieco więcej o tym, jak dokładnie można ten preparat stosować.
Jak wiadomo, przyjmowanie odpowiednich ilości błonnika to jeden z fundamentów zdrowej diety, nie tylko dla osób odchudzających się. Wiadomo również, że nie każdy i nie codziennie ma czas, by swoją dietę należycie przemyśleć i rozplanować. Właśnie w takich sytuacjach przydają się suplementy. Jeżeli wiemy, że w swej codziennej diecie nie spożywamy błonnika z pożywieniem, warto zastosować błonnik Xenna. No właśnie - warto, tylko jak?
Do czego można dodawać błonnik?
1. Zupy każdego rodzaju. - Błonnik doskonale nadaje się, by dodać go do każdej zupy. Czasem może również zadziałać jako zagęstnik. Trzeba tylko zadbać, by go dobrze wymieszać aby uniknąć grudek.
2. Jajecznice, omlety.
3. Sosy. - Błonnik można dosypać do sosu i podać z makaronem, ryżem, kaszą lub czymkolwiek innym.
4. Sałatki. - One zazwyczaj mają już sporo błonnika same w sobie, ale można dodać nieco "posypki" ;)
5. Jogurty, mleko. - Tego sposobu nie próbowałam, ponieważ ostatnio nie mam na nie ochoty, ale wiem że wiele osób dodaje błonnik do produktów mlecznych razem z musli.
Dietetycznie i błyskawicznie, czyli kilka wybranych przepisów do zastosowania z błonnikiem (które są oprócz tego wyjątkowo banalne w przygotowaniu - na tyle, że nawet ja je wykonam, a kto mnie zna ten wie, że jestem antytalentem kuchennym ;)
Zupa-krem z zielonego groszku - Bierzemy groszek w puszce (trzeba uważnie przeczytać skład, by nie było w nim cukru - niektóre firmy go dodają!), przelewamy całą zawartość (razem z tym płynem) do garnka, napełniamy jeszcze raz puszkę wodą i tą wodę też wlewamy do garnka. Dodajemy pół kostki bulionu warzywnego eko (bez sztucznych dodatków) oraz wsypujemy błonnik w proszku. Ja lubię również dorzucić posiekany drobno, świeży ząbek czosnku. Miksujemy całość przy użyciu blendera, po czym podgrzewamy do dogodnej temperatury. Wrzucamy zieleninę, jaką akurat mamy dostępną - ja najbardziej lubię posiekaną natkę pietruszki, ale może być również bazylia, koperek, lubczyk itp. Próbujemy, doprawiamy pieprzem i gotowe. Można do smaku dodać podgotowanych innych warzyw (kalafior, brokuł) lub też - jeśli się nie odchudzamy - groszek ptysiowy.
Makaron pomidorowy na (bardzo) szybko - Musimy mieć pełnoziarnisty makaron w 100% z pszenicy durum (można taki kupić tanio np w Tesco - ok. 3zł). Gotujemy go al dente, ale takie prawdziwe al dente - im twardszy będzie, tym bardziej równomiernie będzie się trawił i wolniej podnosił cukier we krwi, co ma wpływ nie tylko na zdrowie ale i na odchudzanie. Bierzemy pomidory w kartonie i przelewamy do rondelka, wsypujemy błonnik, dodajemy posiekany drobniutko czosnek, świeżą bazylię i podgrzewamy przez chwilę, często mieszając. Podajemy z makaronem.
Omlet/fritata - Bierzemy dwa całe jajka + samo białko z trzeciego, mieszamy bardzo dokładnie (można dolać troszkę wody). Dodajemy błonnik w proszku, przyprawy (ja preferuję paprykę słodką i pieprz oraz zioła). Kroimy dość drobno wszystkie warzywa jakie mamy pod ręką (najlepiej sprawdzają się pomidory, bakłażany, cukinia, lekko podgotowane brokuły itd) i również dodajemy do całości. Smarujemy patelnię tłuszczem przy użyciu wacika kosmetycznego - w ten sposób nie użyjemy tłuszczu zbyt wiele - i smażymy taki omlecik na niewielkim ogniu. Osoby, które się nie odchudzają mogą dodać trochę sera żółtego lub pleśniowego. Po zrobieniu taki omlet wygląda trochę jak pizza ;)
Moje wrażenia na temat błonnika Xenna
Ten suplement okazał się naprawdę udanym produktem, do którego będę wracać. Przede wszystkim ma sporą przewagę nad innymi błonnikami w proszku - jest wysoko skoncentrowany, więc wystarczy niewielka jego ilość by dostarczyć organizmowi codziennej, wymaganej porcji. Po drugie - stosowanie błonnika umocniło mój nawyk picia dużych ilości wody. Sam ten fakt jest zbawienny dla zdrowia oraz figury. Zauważyłam też przyspieszenie przemiany materii, czuję się lżej.
Polecam Xennę, ponieważ obietnice producenta są spełnione i otrzymujemy produkt, który jest skuteczny. Zamierzam nadal używać tego błonnika, ponieważ nie powoduje on uzależnienia organizmu. Trzeba tylko pamiętać, by trzymać się określonej dawki i pić dużo wody - ale do tego zdążyłam się już przyzwyczaić i polubić :)
Jeżeli nie próbowałyście, a zmagacie się z odchudzaniem lub spowolnioną przemianą materii to polecam Xennę!