Oczyszczanie twarzy według Oriflame, czyli jak to jest z tą naturą - Pure nature, Organic Acai & Pomegranate, Antioxidant face wash

Nigdy nie byłam jakąś wielką fanką kosmetyków, które można nabyć tylko u konsultantek. Przeszkadzała mi ich słaba dostępność, i była to wada dla mnie na tyle duża, że w efekcie bardzo rzadko coś zamawiałam. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że wśród produktów tych firm można znaleźć kilka perełek, które są naprawdę wyjątkowe. Czy dziś będzie o jednej z nich? Zapraszam do lektury.


ORIFLAME, Pure Nature
Organic Acai & Pomegranate
Antioxidant face wash

Opis producenta:
Odświeżający żel do mycia twarzy zawierający organiczne ekstrakty z jagód acai i granatu, delikatnie zmywa makijaż oraz inne zanieczyszczenia ze skóry. Cera pozostaje świeża, czysta i zabezpieczona przed zagrożeniami płynącymi ze środowiska i przedwczesnym starzeniem się. 

Skład (INCI): Aqua, Butylene Glycol, Glycerin, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Hydroxyethylcellulose, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Imidazolidinyl Urea, Parfum, Methylparaben, Oryza Sativa Extract, Sodium Chloride, Propylparaben, Citric Acid, Ethylparaben, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Punica Granatum Extract, Leuconostoc/radish Root Ferment Filtrate, Sodium Chloride, Ci 16035, Ci 17200, Ci 42090.


Moje wrażenia: 
Na początku coś wyjaśnię - znam już na tyle markę Oriflame, by nie spodziewać się po niej organicznego czy naturalnego kosmetyku. Jednak irytuje mnie, gdy producent robi z klientów głupka, i kosmetyk wypełniony parabenami, barwnikami i SLS-em wypuszcza pod nazwą Pure nature.  I jeszcze ten pogrubiony dopisek ORGANIC. Ok, chwyt marketingowy jakich wiele wokół i generalnie nihil novi, ale dla mnie to głupie zagranie. Czy mam zatem oceniać ten kosmetyk tak, jakby faktycznie składał się z samej natury? Patrząc na skład - nie sądzę. Generalnie zawartość tego produktu nie powala na kolana.


Przechodząc do aspektów pozostałych - opakowanie jest ok, szczelne w podróży, dozownik w miarę wygodny. Żel jest bardzo wydajny, pieni się, pachnie delikatnie choć ten zapach zaczął mnie wkurzać po jakimś czasie. Nadaje się dobrze do oczyszczania twarzy, aczkolwiek makijażu nim nie zmywałam - kosmetyków z SLS-ami nie dopuszczam w okolice oczu i generalnie staram się jak najszybciej zmyć ze skóry.


Użycie żelu nie spowodowało u mnie żadnych podrażnień ani przesuszenia skóry, był to klasyczny zwyklak robiący to, co do niego należy. Pozostawiał po sobie uczucie lekkiego ściągnięcia, ale nie bardziej, niż typowy żel do mycia twarzy.


Moja skóra nie jest zbyt wymagająca w kwestii żelu do mycia twarzy - czasem sięgam też po produkty mające w składzie SLS, choć staram się to robić jak najrzadziej. Jednak nie podoba mi się opakowanie, sugerujące że to produkt organiczny czy naturalny. Wiadomo, większość z nas oszukać się nie da, ale wystarczy że sięgnie po ten kosmetyk osoba niezaznajomiona z tematem i może dać się wprowadzić w błąd. W dodatku cena - za 150ml zapłacimy paręnaście złotych - nie powala i tej "klasy" kosmetyk możemy dostać dużo taniej.

Co sądzicie o kosmetykach Oriflame?

Komentarze

  1. ja też nie lubię jak producent kosmetyków robi mnie w bambuko...
    z kosmetykami oriflame mam niewiele styczności, ostatni raz zamówiłam cokolwiek z ich katalogu kilka, jak nie kilkanaście lat temu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś nigdy nie miałam szczęścia do konsultantek, nikt z moich znajomych się tym nie zajmował, więc moja styczność z kosmetykami Oriflame jest dość przypadkowa.

      Usuń
  2. Ja nie przepadam za żelami oriflame i avon, zawsze ładnie pachniały ale wysuszały skórę więc jak przestałam je zamawiawiać z dobrych 5 lat temu tak teraz juz nie moge sie przekonac aby dac im drugą szansę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ich niewiele, ale zapachy mi się bardzo podobały. Wysuszenia nie zauważyłam.

      Usuń
  3. No fakt oriflame mogłoby się nie wyglupiac z tą naturalnościa, raczej nie używam kosmetyków z sls do twarzy choć do reszty ciała już mi on nie przeszkadza w kosmetykach :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie do ciała również nie przeszkadza, czasem nawet wolę żel z SLS, bo po nim skóra wydaje mi się "czystsza", choć to może być zludzenie.

      Usuń
  4. Nie kupuję kosmetyków Oriflame ani Avon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja częściej je dostaję w prezencie, niż kupuję :)

      Usuń
  5. ja również poznałam sie na Oriflame i ich "naturalnych" składach... naprawdę skutecznie zraziłam sie do tej firmy skoro tak trąbią.... a czasem ukrywają na opakowaniu składy (miałam raz nie lada problem z jego znalezieniem)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ukrywają składy? To już przegięcie. Taka informacja powinna być zawsze widoczna i łatwa do znalezienia.

      Usuń
  6. Jakoś już wcale nie zamawiam kosmetyków z Oriflame.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie pasuje mi to że jest w tym zapach, na twarzy nie powinno być zapachu, a tu jest dość wysoko w składzie

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze, to wcale nie zwracam uwagi na te kosmetyki.... Wolę Avon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mi się wydawało, że te dwie firmy niewiele się od siebie różnią. Ale w sumie za mało je znam, by to stwierdzić na pewno :)

      Usuń
  9. Ja miałam żel do mycia twarzy ale taki zielony i jak dla mnie był super :) Nie dość że wydajny to dla cery trądzikowej jak ulał

    OdpowiedzUsuń
  10. w ori mam kilka perełek, szczególnym uwielbieniem darzę antyperspirant "malina i mięta", garniery najlepsze mogą mu nakrętkę lizać ;-) zużywam już 3 opakowanie, więc wiem, co mówię.
    drugie odkrycie z oriflame to puder pyłkowyStudio Artist Loose Powder Illuma Flair. no uwielbiam!
    trzecie - szminki, te zwykłe, najtańsze, działają na tyle dobrze, że używam zamiast sztyftów ochronnych,
    no i na koniec mój numero uno: męski zapach So Fever. obłędny :-)
    z avonu też mam kilku ulubieńców, także teges ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam, ale skoro tak zachwalasz to zwrócę uwagę :)

      Usuń
    2. paczkę zrobię normalnie :-/
      chyba że będziesz w okolicy i mnie najedziesz, to wtedy wręczę, bo na razie to ogólnie słabo nam ten spontan wychodzi, heh...

      Usuń
    3. Nie rób paczki, ja wolę się z Tobą spotkać :) Wierzę, że spontan dojdzie do skutku :)

      Usuń
    4. mogę zejść śmiertelnie w tzw. międzyczasie
      :-/

      Usuń
  11. Moja cera też jest bardzo wymagająca jeśli chodzi o żele do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja nie aż tak bardzo, aczkolwiek nie lubię jak producent mnie próbuje zmylić "naturalnymi" napisami...

      Usuń
  12. Właśnie to jest najgorsze- napis "nature", "naturalny" itp., a jednak znajdziemy zapychanki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wkurza mnie to i sprawia, że gorzej myślę o takiej firmie.

      Usuń
  13. Miałam kilka kosmetyków z tej serii, ale jakoś mi nie podpasowały.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam zachwyty nad tą serią na blogach, więc spodziewałam się czegoś bardziej wyjątkowego....

      Usuń
  14. Zawsze chciałam wypróbować kosmetyki Oriflame ale nie znam żadnej konsultantki reprezentującej tej firmy. Kolejny przykład tego jak ważne jest czytanie składu produktu, którego chcemy użyć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytanie składu to podstawa. Ja też w tej chwili nie znam żadnej konsultantki, ale czasem ktoś mi sprezentuje jakiś kosmetyk tej firmy :)

      Usuń
  15. Dawno nie miałam nic z tej firmy, nawet nie znam żadnej konsultantki w okolicy :).

    OdpowiedzUsuń
  16. To taka zmora dzisiejszych czasów - wszystko teoretycznie jest "eko" i "pure", a kiedy wgłębić się w składy, to włos się na głowie jeży :/ Dobrze, że nie mam kontaktu z tymi produktami ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Podobnie jak z produktami "light", które są kaloryczniejsze od zwykłych... na każdym kroku chwyty marketingowe, trzeba być czujnym.

      Usuń
  17. ja nie używam kosmetyków Oriflame :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niewiele, nie jestem do nich uprzedzona ale jakoś rzadko wpadają w moje łapy.

      Usuń
  18. Nie przepadam za Oriflame :)

    Kochana mam prośbę... Czy mogłabyś poklikać u mnie w linki w najnowszym poście z Dresslink ? Byłabym ogromnie wdzięczna ! :) Z góry dziękuję ! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam kiedyś produkt z tej serii, ale już nie pamiętam jak się spisywał :) Aktualnie stosuję do mycia twarzy samych delikatnych produktów, bo jest dość wysuszona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mam tego problemu, ale równiez staram się częściej sięgać po delikatne kosmetyki.

      Usuń
  20. Z katalogowych kosmetyków kosmetyków mam dostępność tylko do Avonu, a jak dorwę gdzieś Oriflame to ich kosmetyki wydają mi się bardzo o wiele droższe i nawet nie wiem co miałabym kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dawno już nic nie zamawiałam z katalogów. Preferuję zakupy w sklepie lub w sieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale np z Marizy raz na jakiś czas coś zamawiam :)

      Usuń
  22. ja na skład akurat nie patrzyłam ale miałam go i nie lubiłam go. ładnie pachniał i to wszystko. słabo mył

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie stopień oczyszczania jest ok. Zapach mnie nie powala. Skład by mi nie przeszkadzał (bo używam czasem żeli z SLS i tak dalej) gdyby nie nazywali tego "Pure nature".

      Usuń
  23. Kiedyś lubiłam ich olejek na wypryski tea tree :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam w ogóle tej serii, ale olejki wszelakie bardzo lubię :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Dzięki Waszym komentarzom blogowanie sprawia mi wiele radości :)

Dziękuję za każdą opinię - Wasze zdanie jest dla mnie bardzo ważne.

Zawsze też odwiedzam i czytam blogi swoich komentatorów.

Popularne posty z tego bloga

Testowanie produktów za darmo w internecie - co i jak?