Słodki sekret... ale czy aby nie mdły? ;) FARMONA, Sweet Secret, Czekoladowe delicje, Masło do ciała ciemna czekolada i orzechy pistacji
Nigdy nie ukrywałam tego, że jestem słodyczożercą. Odkąd jednak staram się ograniczyć czekoladę w diecie w zamian otaczam się słodkimi, "jadalnymi" zapachami kosmetyków. Uwielbiam, gdy uprzyjemniają mi kąpiel a także kiedy pozostają ze mną dłużej, umilając mi dzień i poprawiając nastrój. Czy dzisiejsza czekoladka spełniła moje oczekiwania? Zapraszam do przeczytania recenzji.
FARMONA, Sweet Secret
Masło do ciała - ciemna czekolada i orzechy pistacji
Opis producenta:
Wyjątkowy kosmetyk do pielęgnacji ciała o gęstej, aksamitnej konsystencji i kuszącym zapachu został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać zmysły i ciało. Powstał na bazie ciemnej czekolady i orzechów pistacji,
dzięki czemu skutecznie pielęgnuje skórę, a do tego obłędnie pachnie,
pozostawiając długotrwały, słodki zapach ciemnej czekolady z
ekstrawagancką nutą orzechów pistacji. Czekoladowe masło do ciała
daje uczucie wypielęgnowanej, jedwabiście gładkiej i pachnącej skóry.
Bogata receptura doskonale nawilża i odżywia, opóźniając procesy
starzenia się skóry, a także ujędrnia, wygładza i wyszczupla ciało,
zapewniając dobry nastrój i uczucie komfortu.
Skład INCI:
Aqua, Butyrospermum parkii, Isopropyl myristate, Glycerin, Cetearyl
alcohol, Ceteareth-20, Helianthus annuus seed oil, Cyclomethicone, Cera
alba, Parfum, Propylene glycol, Theobroma cacao extract, Glyceryl
stearate, Cetyl alcohol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Butylparaben,
Ethylparaben, Propylparaben, Pistachia vera seed extract, Acrylates
/c10-c30 alkyl acrylate crosspolymer, Disodium edta, Sodium hydroxide,
BHA, Benzyl benzoate, Limonene, Benzyl alcohol, CI 19140, CI 14720, CI
42090.
Moje wrażenia:
Nad opakowaniem nie ma sensu długo się rozwodzić - wygodne, plastikowe, z folią zabezpieczającą, która gwarantuje nam, że nikt paluchów do naszego masła wcześniej nie wkładał.
Tym, co mnie skusiło był zapach, lecz na samym początku trochę się rozczarowałam. Kupiłam masło w zestawie z żelem pod prysznic o tej samej nucie, i po kilku pierwszych użyciach miałam go serdecznie dość. Wydawał mi się zbyt mdły i odstawiłam oba produkty na jakiś czas. Gdy jednak sięgnęłam po niego ponownie, zapach zaczął mi się podobać. Nie jest to najlepsza na świecie kosmetyczna czekolada, jaką do tej pory napotkałam, ale jest całkiem niezła. W przeciwieństwie do tego, co napisano na opakowaniu, nie jest gorzka - pachnie jak czekolada z dużą zawartością mleka. Rozczarowało mnie natomiast to, że w zapachu wcale nie czuć pistacji.
Teraz trochę o składzie. Idealny nie jest, ale też nie mamy tu do czynienia z kosmetykiem sprzedawanym jako naturalny czy ekologiczny. Sporym pozytywnym zaskoczeniem natomiast jest to, że już na drugim miejscu w składzie znajduje się masło shea! Znowu (pierwszym zaskoczeniem było masło Delii) udało mi się trafić na z pozoru zwykły, drogeryjny produkt, który jednak zawiera go aż tak dużo. Ogromny plus! Ale żeby nie było tak słodko - reklamowany na opakowaniu ekstrakt z kakao znajduje się po substancji zapachowej, czyli w mikro ilości, a wyciąg z pistacji - jeszcze dalej, za litanią parabenów. Na ironię, producent w oficjalnym opisie tego kosmetyku mówi: "(...) powstał na bazie ciemnej czekolady i orzechów pistacji". Wydaje mi się, że określenie "baza" jest w tym przypadku odrobinę naciągane ;) Cóż, nie można mieć wszystkiego. Znam produkty, które wypisanych na opakowaniu ekstraktów w ogóle nie posiadają w składzie, więc nie jest najgorzej.
Działanie, tak jak można się spodziewać po dużej ilości masła shea - jest super. Moja skóra świetnie reaguje na ten składnik. Po użyciu masła (raz dziennie lub co drugi dzień) cały czas pozostaje dobrze nawilżona, miękka i gładka w dotyku. Bardzo mi się podoba ten efekt. Wchłanianie dosyć typowe dla maseł - nie jest zbyt szybkie, ale bez przesady. Jeżeli nie przesadzimy z ilością nie pozostawia na skórze żadnej nieprzyjemnej warstwy.
Nie wiem, czy sięgnę ponownie po ten konkretny wariant, ale z pewnością skuszę się na inne produkty z serii Sweet Secret. Kiedyś miałam migdałowy peeling, który cudownie pachniał marcepanem - teraz sięgnę również po balsam o tym zapachu. Zachęca mnie także linia waniliowa i kawowa.
Znacie te kosmetyki? Lubicie "jadalne" zapachy?
Właśnie tej słodkości się obawiałam na wieczór i sięgnęłam po inne przy mych zakupach ;)
OdpowiedzUsuńKawa kusi nie powiem ;)
pozdrawiam
Pewnie zapach jest całkiem intensywny. Mam parę produktów z tej firmy i wiem, mniej więcej, czego się spodziewać. Chociaż jestem ciekawa tego produktu:-)
OdpowiedzUsuńJest bardzo intensywny :) Ja lubię takie pachnące mocno produkty.
Usuńja kupując takie produkty kieruje się też zazwyczaj zapachem, także szkoda, że ta czekolada nie jest typową czekoladą ;)
OdpowiedzUsuńNo nie jest, trochę mi zajęło żeby się do niej przyzwyczaić ale w końcu ją polubiłam :)
UsuńOjj skład słabiutki.... ja o wspaniałym maśle dziś pisała, zapraszam Cię:)
OdpowiedzUsuńTo zwyklak drogeryjny, więc nie spodziewałam się cudów, ale i tak duża ilośc masła shea mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła :)
UsuńUwielbiam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńhttp://szafazapachow.blogspot.com/2015/06/przeglad-poczty-czyli-paczki-zakupy-i.html
Miałam kiedyś taki żel pod prysznic - był świetny :)
OdpowiedzUsuńNuty zapachowe nie dla mnie. :(
OdpowiedzUsuńJa lubię "jadalne" zapachy :) a szczególnie czekolada/kakao :)
OdpowiedzUsuńJa też :) i jeszcze wanilia, marcepan, kawa...
UsuńWąchałam i jednak nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńmiałam z tej serii żel pod prysznic, którego zapach był tak mdły, że po kilku użyciach chciałam go pizdnąć najdalej jak się da... to masło też mam, czeka w zapasach, jeszcze go nie wąchałam, więc nie wiem co mnie czeka
OdpowiedzUsuńHaha, miałam identycznie! Na dodatek używałam żelu razem z masłem i efekt się potęgował. Aczkolwiek gdy go odstawiłam i sięgnęłam ponownie po jakimś czasie, już mi się spodobał zapach :) Nie wiem skąd ta zmiana.
UsuńJezeli żel Ci nie odpowiadał to muszę Cię zmartwić, zapach masła jest identyczny - jak masz nieotwarte to lepiej komuś sprezentuj ;)
Mniam uwielbiam takie kosmetyki, ze chciało by się zjeść... *.*
OdpowiedzUsuńMniam uwielbiam takie kosmetyki, ze chciało by się zjeść... *.*
OdpowiedzUsuńz tej serii uwielbiam kokos i banan :)
OdpowiedzUsuńMam krem do rak z tej serii ale czeka na swoją kolej :)
UsuńA właśnie byłam ciekawa najbardziej zapachu pistacji, a tu nie czuć ich :/
OdpowiedzUsuńJa też liczyłam na ten zapach, szkoda.
Usuńkiedy można sie podziewac wynikow rozdania:)?
OdpowiedzUsuńLitości! Rozdanie zakończyło się 31 maja a Ty dodajesz ten komentarz DZIEŃ później... Trochę cierpliwości by się przydało :P A wyniki już są.
UsuńZdecydowanie lubię tego rodzaju produkty.
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię marcepanu :P
OdpowiedzUsuńJak można nie lubić marcepanu? no JAK?! :)
UsuńUwielbiam słodkie zapachy w kosmetykach, nawet takie aż lekko mdłe :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od konkretnego zapachu, niektóre mi się podobają inne już nie.
OdpowiedzUsuńWersja zapachowa chyba nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńLubie takie zapachowe kosmetyki, ale jednak wybieram je zimą :)
OdpowiedzUsuńFakt, na zimę lepiej pasują :)
UsuńCzyli i drogeryjne produkty mogą być dobre :)
OdpowiedzUsuńCzasem zdarza się takie miłe zaskoczenie :)
UsuńCiekawe masełko :) Nie miałam z nim styczności...
OdpowiedzUsuńmuszę poznać się z serią Sweet Secret.. fajna konsystencja.
OdpowiedzUsuńJa również jestem fanką "jadalnych", słodkich zapachów, myślę, że mogłoby mi przypaść do gustu. Konsystencja jest świetna.
OdpowiedzUsuńI kolorek taki apetyczny :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie, skład nie jest najgorszy, ale nie ukrywajmy, że mógłby być lepszy. Ja teraz przerzucam się na naturalne kosmetyki, w związku z tym staram się szybko wykończyć to co jeszcze mi zostało z drogeryjnych. Są co prawda droższe ale głęboko wierzę w to, że zdrowsze dla skóry :) niemniej jednak posiadałam kiedyś to masło i zuzyłam je w ekspresowym tempie ponieważ zapach jest moim zdaniem świetny :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że nie jest ideałem jesli chodzi o skład, ale pamiętam o tym, że to produkt drogeryjny, nie reklamowany jako naturalny, eko albo coś w tym stylu - w takim przypadku nie mam wysokich wymagań. Zaskoczyło mnie masło shea bo faktycznie jest go tak dużo, ze czuć jego działanie bardzo wyraźnie :)
UsuńChciałabym je powąchać!
OdpowiedzUsuńZapach bardzo intrygujący.Jestem ciekawa jak by się u mnie sprawdził ten produkt;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego masła :)
OdpowiedzUsuńJest łatwodostępne i dość tanie, warto więc wypróbować :)
UsuńKiedyś takie zestawy właśnie widziałam w Biedronce i zastanawiała mnie wersja bodajże z maliną. Ciekawą ma konsystencję te masełko :)
OdpowiedzUsuńZ maliną jeszcze nie miałam okazji testować, ale zdecydowana większość zapachów z tej serii bardzo mi się podoba :)
Usuń