DIADEM Taurus


Dziś zapowiadana recenzja testowanych przeze mnie cieni Diadem. Do testów wybrałam trzy odcienie widoczne na fotce powyżej. Jesteście ciekawe, jak się u mnie sprawdziły?


DIADEM, Taurus
Cienie do powiek kaszmirowe (matowe)

Od producenta:
Cienie matowe „TAURUS” umożliwiają uzyskanie gładkiego makijażu. Przeznaczone dla kobiet w każdym wieku. Tuszują delikatne zmarszczki na powiekach, czyniąc spojrzenie bardziej subtelnym. Kaszmirowe cienie nie ścierają się, a konsystencja produktu sprawia, że nie zbiera się on w załamaniach skóry, jednocześnie nadając kolor, który odwzorowuje się na powiece. - Wysoko zmikronizowana mika, zapewnia gładkość i znakomite przyleganie do skóry.

DIADEM Taurus odcień 09 (wrzos)
Zastosowanie: 
Produkt nakładać na wcześniej przygotowaną powiekę, pokrytą specjalną bazą lub podkładem. Aplikować równomiernie przy pomocy pacynki, miękkiego pędzelka lub opuszkiem palca.

Zalety:
- Nie osypują się
- Intensywne napigmentowanie
- Przebadane dermatologicznie
- Hipoalergiczna kompozycja składników
- Nie zawierają parabenów
- Kupując ten kosmetyk wspierasz inicjatywę 2H

DIADEM Taurus odcień 02 (szary)
Moja opinia:
Cienie umieszczone są w ładnych opakowaniach z czarnego plastiku z przezroczystym wieczkiem. Łatwo można je otworzyć i zamknąć, są dosyć poręczne w użyciu. Na co dzień, z racji częstych wyjazdów, preferuję raczej wkłady lub cienie, które da się łatwo umieścić w palecie magnetycznej, gdyż zajmują zdecydowanie mniej miejsca  w plecaku. Chciałabym, żeby Diadem produkował je również w mniejszej formie, jako właśnie wkłady do palety. Jednak podejrzewam, że ten sposób opakowania nie będzie przeszkodą i spodoba się wielu z Was.

Najważniejszą cechą cieni jest dla mnie ich pigmentacja. Nie ma nic gorszego, niż kolor, który pięknie wygląda w opakowaniu, natomiast na skórze kompletnie znika. Tutaj nie ma tego problemu. Jak możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach, cienie są pięknie napigmentowane, kolory mocne i wyraziste. Nałożone na powiekę barwy nie zlewają się ze sobą, aczkolwiek można w dowolnym stopniu je blendować - to już zależy od posiadanych pędzli a przede wszystkim umiejętności.

Właśnie, tutaj powiedziałabym, że przez swą mocną pigmentację cienie są trochę bardziej wymagające, jeśli chodzi o ich nakładanie i rozcieranie. Jednak wystarczy kilka razy poćwiczyć, a zauważymy szybko na co należy zwracać uwagę. Nie jestem mistrzem w makijażu, wciąż sporo przede mną do nauczenia, a jednak udało mi się je "okiełznać" po krótkiej praktyce. Z resztą, zazwyczaj cienie matowe są nieco trudniejsze do nakładania niż te błyszczące.

Podoba mi się kolor, jaki dają na powiece, całkiem niezła jest też ich trwałość - choć w moim przypadku (mam głęboko osadzone powieki) zależy to w dużym stopniu również od użytej bazy. Cienie nie osypują się. Ich wydajność oceniam na ogromną - wykonałam nimi już kilkanaście makijaży, a wyglądają jak niemal nietknięte.
DIADEM Taurus odcień 07 (czarny)

Swatche - dzienne światło (naturalne) - tutaj najwierniej widać jak w rzeczywistości prezentują się kolory cieni gdy zostaną nałożone na powiekę:


 Swatche - sztuczne światło (żarówka):


Te cienie bardzo przypadły mi do gustu - są właśnie takie, jakich zawsze szukam - mocno napigmentowane i trwałe. Można za ich pomocą stworzyć przykuwający uwagę makijaż. Jedyną wadą jak dla mnie jest mała dostępność kolorów, odcienie możecie obejrzeć na stronie producenta: http://www.diadem.com.pl/produkt,Cien_matowy_Taurus,3.html
Jak dla mnie brakuje tam na przykład zieleni, czerwieni, żółci. Jednak oprócz wybranych przeze mnie kolorów dostępne są m.in. fajne barwy "nude", pozwalające na wykonanie naturalnego makijażu.

Cena jednego cienia to 16,90zł, czyli jak na tę jakość - bardzo przystępna.

Znacie te cienie? A może używałyście jakiegoś innego kosmetyku tej firmy?

Popularne posty z tego bloga