Im więcej masz wzrostu, tym więcej czytasz?
Jeżeli akcja, o której zaraz napiszę zakończy się sukcesem, może się okazać że zdanie w tytule tego posta jest prawdziwe :) O co chodzi? O ciekawą inicjatywę, którą odkryłam na stronie Book z nami.
Chodzi o to, by dużo czytać. Na tyle dużo, żeby pod koniec roku ułożyć z przeczytanych książek stos, którego wysokość będzie wynosić tyle, ile nasz wzrost! Pomysł z kosmosu, ale podoba mi się bardzo :-) Książki to moja pasja już od wczesnego dzieciństwa, kiedy to czytaniem zaraziła mnie Mama. Dzięki temu miała ze mną święty spokój - jak już nauczyłam się składać literki, rzuciłam się na domową kolekcję i czytałam wszystko, co wpadło mi w ręce. Nota bene - przebrnęłam przez całą zebraną w domu kolekcję Lema, z której to - jak mi się dziś wydaje - nie wszystkie książki nadawały się dla dzieci, ale być może dzięki tym właśnie lekturom ukształtowała się moja miłość do fantastyki :)
Wedle szacunkowych obliczeń, aby udał mi się ten wyczyn muszę czytać średnio 98 stron dziennie, co daje jakieś 90 książek w ciągu roku. Jeszcze parę lat temu nie miałabym z tym najmniejszych problemów. Teraz niestety mam bardzo mało czasu na czytanie. Mimo to chcę podjąć i rozpropagować to nietypowe wyzwanie :) Uważam, że nawet połowa z tego to będzie niezły wynik a poza tym - czytać trzeba!
Chciałabym, przy tej okazji, powrócić w Kopalni Różności do tematyki książkowej. Przynajmniej co jakiś czas - będę publikować notki informujące o stanie moich postępów w tym przedsięwzięciu. Jeżeli zainteresował Was temat zapraszam na stronę akcji:
A jak u Was z czytaniem? Lubicie czytać? Po jakie książki sięgacie najchętniej?