Denko - grudzień 2013


Ostatnie denko 2013 roku przed nami. Tym razem pojawi się tu między innymi kilka produktów, do których już nie wrócę. Zapraszam :)


COTY, Playboy - Play it ROCK, shimmering shower gel, 150ml - kosmetyk niezbyt interesujący, niby ma to być perfumowany żel pod prysznic, a pachnie bardzo słabo. Z drugiej zaś strony może to i lepiej, gdyż ten zapach w ogóle mi się nie podobał. Konsystencja jest taka glutowata, ciężko wydobyć go z tubki. Więcej nie kupię.

YVES ROCHER, Organic Vanilla, 400ml - cudownie i intensywnie pachnący żel pod prysznic. Jego zapach długo utrzymuje się na skórze, i wypełnia po kąpieli całą łazienkę. Żel nie wysusza, jest łagodny dla skóry. Kupię z pewnością!

BARWA, Siarkowa moc, Mydło specjalne siarkowe, 100g - doskonale oczyszcza, nieco wysusza skórę. Nie używałam go na twarzy a wyłącznie na potrzebujące tego partie ciała (plecy, dekolt). Jego zapach nie jest najmilszy, lecz na szczęście po kąpieli nie utrzymuje się na skórze. Ze względu na skuteczne, antybakteryjne działanie oraz niską cenę raczej kupię je jeszcze w przyszłości.

YVES ROCHER, Tradition de hammam, oliwka pod prysznic, 200ml - kosmetyk kąpielowy o niesamowitym, intensywnym, orientalnym zapachu, który towarzyszy nam podczas kąpieli oraz pozostaje później na skórze oraz wypełnia łazienkę :) Ten żel pielęgnuje skórę, jednocześnie dobrze ją oczyszczając. Ze względu na wysoką zawartość olejków po kąpieli nie trzeba już używać balsamu, skóra jest odpowiednio nawilżona. Jest to jeden z moich ulubionych kosmetyków, kupię z pewnością i to nie raz!


BINGO SPA, Kolagen do ciała, 300ml - fajny kosmetyk, ale niestety - opakowanie beznadziejne. Bardziej szczegółową recenzję możecie przeczytać TUTAJ. Nie kupię już, chyba że wyjdzie wersja z pompką :)

Sun Ozon, balsam po opalaniu, 200ml - odczułam lekkie działanie łagodzące tego balsamu, jednak o wiele lepiej sprawdził się żel aloesowy. Poza tym zupełnie nie spodobał mi się zapach tego kosmetyku. Nie kupię już. 


AVENE, Mineral cream SPF 50+, 50ml x 2 - kiedyś używałam wyłącznie mineralnych filtrów do twarzy i wtedy Avene był moim ulubionym. Sprawdzał się bardzo dobrze. Ze względów kosmetyczno-wizualnych przerzuciłam się na filtry chemiczne (lepiej się wchłaniają, łatwiej je zmatowić) i tylko dlatego nie kupię już więcej tego kosmetyku.

TOŁPA, Dermo face, Futuris 30+, krem przeciw pierwszym zmarszczkom na dzień, 40ml - bardzo fajny krem, recenzowałam go już TUTAJ. Używałam wraz z jego odpowiednikiem na noc. Kupię ponownie.


ZIAJA, Bio olejek arganowy - krem do rąk, 80ml - skuteczny, ładnie pachnący krem, a do tego wydajny i w bardzo praktycznym opakowaniu, które jest wygodne zarówno w domu jak i w podróży. Kupię ponownie. 

KOLASTYNA, Refresh, Tonik bez parabenów, 200ml - trochę zwyklak, ale spełniał swoją rolę - dobrze tonizował. Nie ma parabenów, to plus. Może jeszcze kiedyś kupię.

BIAŁY JELEŃ, Żel do mycia twarzy premium, 200ml - recenzowałam go już TUTAJ, generalnie jest to fajny żel do mycia twarzy, bardzo wydajny. Prawdopodobnie jeszcze kupię.


YVES ROCHER, Culture Bio, Balsam do ust, 10ml - bardzo spodobał mi się ten balsam, świetnie nawilżał i odżywiał usta, po nałożeniu wyglądał jak subtelny błyszczyk. Był bardzo wydajny, używałam go dobrych parę miesięcy (choć trzeba zaznaczyć, że nie używam kosmetyków do ust codziennie). Jego wadą było opakowanie, które pękło mi podczas transportu. Poza tym - same zalety. Pewnie jeszcze go kupię. 

ORIFLAME, Lash Extreme mascara, 8ml - całkiem w porządku na co dzień, TUTAJ napisałam dłuższą recenzję. Nie kupię ponownie, ponieważ wciąż poszukuję swojego ideału.

BIELENDA, Aloes, serum łagodzące + kompres, 10g - używam tych maseczek regularnie (TUTAJ recenzja), aloes fajnie działa na moją skórę. Kupię ponownie.


AVENE, Eau thermale, 150ml - woda termalna tej marki to jedna z moich ulubionych. W lecie jest to kosmetyk niezastąpiony. Kupię ponownie.

MADARA, Eco Face - próbki - mleczko oczyszczające (4x3ml) i krem głęboko nawilżający (3x3ml) - po użyciu tych próbek mam ogromną ochotę by zakupić pełnowymiarowe opakowania tych kosmetyków. Mleczko oczyszczające cudownie pachnie, delikatnie oczyszcza (no, może trochę zbyt delikatnie - nie radzi sobie czasem z pudrami), natomiast krem nawilżający jest niesamowity, nawilża długotrwale, świetnie się wchłania, jest bardzo wydajny. 

Uff, to już wszystko. Teraz zaczynam nowy rozdział - denkowanie roku 2014! :)
A u Was jak idą zużycia?

Popularne posty z tego bloga