Przegląd poczty [64]
Witam w listopadowym przeglądzie przesyłek! Podobnie jak ostatnio, wciąż nadrabiam zaległości, a zatem znajdą się tutaj paczki dawne i niedawne, których jeszcze nie miałam okazji pokazać. Wiem, że lubicie takie notki a zatem zapraszam :)
Powyższa przesyłka to właśnie przykład takiej, którą mam już od dłuższego czasu - ba, zdążyłam już zdenkować niektóre z tych kosmetyków, a jeszcze nie zabrałam się za ich pokazanie. Nadrabiam więc to czym prędzej, ponieważ ta paczka to wspaniała nagroda, jaką otrzymałam od Niebieskiej :) Już przy okazji ostatniego denka wspominałam o tym, że wykonane przez nią osobiście kosmetyki bardzo przypadły mi do gustu, a był to Egzotyczny peeling do ciała oraz Serum do cery mieszanej. Poza nimi w przesyłce znalazło się Masło do ciała z oślim mlekiem (kolejny super kosmetyk, który właśnie niestety zaczyna mi się kończyć...), maska Babuszki Agafii, Oczyszczający olejek do twarzy Bielenda oraz krem Organic Green Tea.
Nagroda od Nemo :) Fajna paczka kosmetyków uprzyjemniających kąpiel i nie tylko.
Strasznie mi głupio, że dopiero teraz pokazuję tę przesyłkę... zwłaszcza, że ślad po niej zaginął w naprawdę błyskawicznym tempie :) To prawdziwa zdrada dla każdej diety - najwspanialsze, czeskie słodycze. Paczka przybyła od Nottooserious jeszcze latem... i było przepysznie :D
Ten zestaw wygrałam na blogu Panda Overseas. Same rarytasy rodem z kanady - szampon i odżywka L'Oreal Oleo Therapy; jedwab do włosów CHI oraz najprawdziwszy syrop klonowy i klonowe lizaki! Dziękuję, to była wspaniała niespodzianka :)
Jakiś czas temu Nieidealniezidealnizowana zorganizowała na swoim blogu konkurs, w którym zadaniem było podanie swojego przepisu na naturalny kosmetyk wykonany ze składników dostępnych w domu. Zajęłam w nim drugie miejsce i wygrałam olej arganowy 100% z Manufaktury Aptecznej.
Ta przesyłka to już nie nagroda, a przedmioty z wymiany na Wizażu. Wybrałam sobie brzoskwiniowy płyn do kąpieli z FM oraz perfumy AVON Far Away Gold a pędzelki były gratis :)
Kolejna paczka z wymiany. Chciałam pędzel z Sephory w wersji podróżnej, ale nie do końca spełnił moje oczekiwania więc może poślę go dalej w świat.
Ten zestaw to już nie przesyłka... to niespodziewany prezent, który otrzymałam osobiście! :) Już samo spotkanie było dla mnie jak zawsze mega przyjemnością - dziękuję Lena! :) I do szybkiego zobaczenia...
Jak podobają Wam się moje przesyłki? Wypatrzyłyście coś, co Was zainteresowało? :)