Kuracja SVENSKA VITAMINER - przebieg, wrażenia, efekty... i co dalej? :)
Dzięki uprzejmości firmy Svenska Vitaminer miałam okazję przetestować pełnowymiarowy, kompletny zestaw suplementów wspierających utratę zbędnych kilogramów. Jak wiecie, jestem pozytywnie nastawiona do suplementów, jednak na swej drodze spotkałam już zarówno skuteczne produkty, jak i kompletne buble. Jak było tym razem? Czy kuracja warta jest wydania na nią pieniędzy? Zapraszam do lektury moich spostrzeżeń.
Zacznijmy od początku. Pierwszym, co mnie pozytywnie zaskoczyło była sama forma przesyłki. Oczywiście, jeśli chodzi o suplementy najważniejsze zawsze będzie ich działanie, jednak kto nie lubi otrzymywać produktu podanego w elegancki, ładny sposób? To zdecydowanie uprzyjemnia użytkowanie :) Suplementy Svenska Vitaminer opakowane są wyjątkowo estetycznie.
Gdy otworzymy pudełko naszym oczom ukażą się równiutko ułożone, trzy opakowania suplementów (każdy z nich spełnia inną rolę - napiszę o tym dalej), które stanowią pełną kurację.
Poza suplementami w pudełku znajdziemy również ulotki informacyjne na temat każdego z nich, oraz dodatkowo...
...torebkę, zawierającą eleganckie pudełeczko w którym możemy zabierać porcję suplementów wraz ze sobą, gdy wychodzimy z domu.
Pudełeczko jest bardzo estetyczne i porządnie wykonane. W środku znajdziemy lusterko oraz przegródki, w których da się umieścić kilka porcji suplementów. Jest to fajne rozwiązanie dla tych, którzy cenią sobie dyskrecję i wygodę - nie trzeba zabierać ze sobą całego blistra tabletek.
A oto i one - tak prezentują się z bliska tabletki wchodzące w skład kuracji. Każda z nich ma inną, spójną z opakowaniem kolorystykę. Zacznę od pierwszej z nich, czyli...
Maxi Slim Carb Control to suplement, który ma za zadanie regulować apetyt oraz poziom glukozy we krwi. Z resztą, każda osoba zorientowana w temacie dobrze wie, że jedno ma bardzo wiele wspólnego z drugim - gdy narażamy organizm na zbyt wielkie wahania poziomu glukozy owocuje to niepohamowanym apetytem oraz generalnie niweczy nasze wysiłki, jeśli chodzi o odchudzanie czy po prostu zdrowy styl życia.
Ten suplement przydatny jest zarówno dla osób, które pragną schudnąć, jak i dla tych, którzy chcą po prostu obecną wagę utrzymać. Szczególnie warto się nad nim zastanowić, jeżeli upodobaliśmy sobie dietę bogatą w skrobię, mączne produkty, węglowodany oraz jeśli mamy słabość do podjadania słodyczy (czyli to coś w sam raz dla mnie :).
Skład oraz więcej szczegółowych informacji na temat preparatu znajdziecie TUTAJ.
Kolejnym istotnym punktem kuracji jest Maxi Slim Fat Blocker. Działanie tego suplementu koncentruje się wokół spożywanych przez nas tłuszczy - wiąże je w nierozpuszczalne kompleksy i ogranicza wchłanianie tłuszczy w przewodzie pokarmowym nawet o 28%. Tym samym redukuje kaloryczność spożywanych przez nas posiłków.
Warto wspomnieć, że Fat Blocker zawiera opatentowany błonnik NeoPuntia pozyskiwany z opuncji figowej. Pęcznieje w przewodzie pokarmowym i również ma wpływ na ograniczenie apetytu.
Więcej interesujących szczegółów o tym produkcie znajdziecie TUTAJ.
Ostatnim elementem będzie Adaptogen Alpha. O tym suplemencie już wcześniej Wam pisałam, gdyż był on do wygrania w niedawnym konkursie na moim blogu.
Tym razem nie mamy do czynienia z produktem typowo dla osób odchudzających się. Adaptogen wpływa na ogólne samopoczucie, hamuje efekty stresu, poprawia koordynację i koncentrację - te zalety przydatne są w zasadzie dla każdego. Niemniej, uważam że był on istotnym elementem mojej kuracji, gdyż człowiek na diecie potrafi czasem zrobić się nerwowy... z Adaptogenem łatwiej było przetrwać zwłaszcza początek odchudzania :)
TUTAJ możecie znaleźć ulotkę i więcej informacji o produkcie.
Jak wyglądała moja kuracja?
Najważniejszą sprawą na początku okazała się konsultacja z profesjonalnym dietetykiem Svenska Vitaminer. Otrzymałam porady dostosowane do mojego trybu życia (a dużo wyjeżdżam - więc to nie była łatwa sprawa :), informacje co powinnam jeść a czego unikać, oraz pomysły na wytrwanie w diecie w trudnych sytuacjach. To nie jest do końca tak, że nie wiedziałam nic na ten temat - mogę powiedzieć, że moja wiedza przez ostatnie lata (głównie z powodu życia w jednym domu z diabetykiem) znacznie się zwiększyła, jednak warto było skonfrontować swoje informacje ze zdaniem zawodowca. Poza tym - co chyba w moim przypadku było najważniejsze - fakt, że moje posiłki ktoś kontrolował i analizował, i musiałam w pewien sposób spowiadać się ze wszystkich dietowych grzeszków - motywował mnie do większych starań i nie poddawania się. Dużo mi dała taka motywacja na samym początku, a także korekty mojej diety później.
Pani dietetyk nauczyła mnie również w jaki sposób mam stosować suplementy - kiedy, ile i jaki rodzaj. Upraszczając - Adaptogen miałam przyjmować codziennie rano a pozostałe w zależności od tego, jak wyglądał mój posiłek (Fat Blocker w przypadku tłustych rzeczy, Carb Control wtedy gdy były to przede wszystkim węglowodany). Jeśli chodzi o ten ostatni środek to służył on też jako "ratunek" gdy zjadłam coś nieplanowanego i wykraczającego poza moją dietę - np słodycze.
Przyłożyłam się do tematu i udało mi się nie przerywać suplementacji nawet podczas wyjazdów i różnych nieplanowanych sytuacji życiowych. Co tydzień zdawałam "raporty" z tego, co jadłam oraz jak zmienia się moja waga.
Przebieg kuracji i efekty
Powiem szczerze - najtrudniej było zacząć, później wszystko potoczyło się już "z górki" :) Pierwszych kilka dni wymagało ode mnie lekkiej samodyscypliny, bo z przyzwyczajenia miałam odruch sięgania po słodką przekąskę, a tu jednak obiecałam sobie że się pohamuję. I choć nie udało mi się wytrwać przez cały okres kuracji (tzn zdarzyło się kilka grzeszków) to jednak jestem z siebie zadowolona - po jakimś czasie, gdy suplementy zaczęły działać, przestał się u mnie pojawiać głód cukru i było o wiele łatwiej jeść zdrowe rzeczy.
Starałam się jeść zdrowo, jednak nie mogę powiedzieć bym trzymała jakąś ścisłą dietę. Wiadomo, gdy była możliwość to wybierałam sałatkę zamiast frytek, ale generalnie mój jadłospis nie był idealny. Z tego też powodu uważam, że suplementy zrobiły dobrą robotę, ponieważ nawet mimo nieidealnego trybu odżywiania udało mi się tracić na wadze ok 1kg każdego tygodnia. Takie tempo chudnięcia jest zdrowe i nie grozi efektem jo-jo.
Mam problem z nietypowymi porami posiłków, czasami kończę pracę późno w nocy, trzeba jeszcze wrócić samochodem więc nie mogę być głodna i sięgam po jakieś jedzenie. Dzięki poradom Pani Dietetyk wiem, że w sytuacjach awaryjnych warto chwilę pomyśleć i zaopatrzyć się np w baton białkowy, czy też kupić gotową sałatkę - to zawsze można dorwać gdzieś w trasie - niż sięgać po hotdoga czy inny fastfood. Wymaga to odrobinę wysiłku, jednak przynosi świetne efekty. Bo i taki też był przede wszystkim cel tego programu odchudzającego - trwała zmiana nawyków żywieniowych. Nie znaczy to, że trzeba rezygnować ze wszystkiego, co lubimy - wręcz przeciwnie, te zmiany mogą być dość subtelne (jedzenie większej ilości warzyw, unikanie złych tłuszczów, wybieranie żywności mniej przetworzonej) lecz efekty będą ogromne i oprócz upragnionej wagi przyniosą dużo więcej korzyści dla naszego zdrowia.
Jestem bardzo zadowolona z przebiegu tej kuracji. Miesięczne stosowanie suplementów Svenska Vitaminer przyniosło u mnie fajny efekt a do tego dało mi pozytywnego "kopa" by bardziej dbać o to, co jem i pielęgnować w sobie zdrowe nawyki, nie tracąc przy tym radości z jedzenia :)
Staracie odżywiać się zdrowo czy też macie czasem słabość do jakichś "grzeszków"?