Efekty stosowania BIO-OIL po dwóch miesiącach
Ten olejek znany jest niejednej z Was - nawet jeśli nie miałyście jeszcze okazji go używać, to z pewnością spotkałyście się choćby z reklamą czy recenzją. Kosmetyk ten obiecuje nam bardzo wiele... ale czy jego popularność jest w pełni zasłużona? Zapraszam do przeczytania recenzji.
Bio-Oil opisywany jest przez producenta nie tyle jako olejek, co specjalistyczny produkt do pielęgnacji skóry. Jego opis oraz skład znajdziemy na opakowaniu:
Bio-oil składniki INCI |
Zanim rozpoczęłam stosowanie zrobiłam rozeznanie w internecie i zapoznałam się z wieloma recenzjami i artykułami na jego temat. W wielu z nich znalazłam informacje o stosowaniu tego olejku również do pielęgnacji twarzy (rzekomo dobrze się w tej roli sprawdzał). Jednak ze względu na obecność w składzie Paraffinum Liquidum ("obecność" to mało powiedziane - jest na pierwszym miejscu na liście składników!) nie zdecydowałam się na ten krok i używałam go wyłącznie na ciało, a konkretnie na wybrane jego partie, które tego wymagały.
Kosmetyk otrzymujemy w estetycznym, kartonowym pudełeczku, w którym znajdziemy dodatkową ulotkę informacyjną oraz niewielką buteleczkę z produktem. Opakowanie wygląda ładnie, jednak w użyciu nie należy do najwygodniejszych. Buteleczka nie ma dozownika jako takiego - po prostu niewielki otwór, przez który możemy wydobyć olejek. Dużo lepiej sprawdziłoby się opakowanie wyposażone w pompkę, ale nie jest też tak, że to aktualne uniemożliwia używanie. Jest ok, ale możnaby je znacznie ulepszyć :)
Konsystencja olejku na początku wydaje się tłusta, jednak po rozprowadzeniu na skórze nie pozostawia żadnej nieprzyjemnej warstwy - zachowuje się jak tzw suchy olejek. Ma ładny zapach, który przez jakiś czas utrzymuje się na skórze.
Już rzuciwszy okiem na opakowanie możemy spostrzec, że producent obiecuje kilka niebagatelnych korzyści ze stosowania tego produktu. Stosowałam go codziennie lub co drugi dzień przez dwa miesiące, więc myślę, że mogę wiarygodnie wypowiedzieć się na temat ile te obietnice tak naprawdę są warte.
Blizn nie posiadam, więc tutaj nie mogę nic powiedzieć. Kolejnym punktem na liście są rozstępy, i choć nie jest to u mnie duży problem, jakieś pojedyncze się pojawiły. Po stosowaniu Bio-Oil wizualnie faktycznie się zmniejszyły, są zdecydowanie bledsze, a skóra w tych miejscach jędrniejsza (stosowałam kosmetyk punktowo). Nie zniknęły jednak całkowicie - chyba żaden kosmetyk tego nie może sprawić.
Jeśli chodzi o nierównomierny koloryt to również zauważyłam pewien efekt - regularne wmasowywanie olejku sprawia, że skóra wygląda bardziej jednolicie, a jej kolor jest taki.. cóż, po prostu "zdrowszy" :) Sądzę jednak, że w równej mierze (o ile nie bardziej) może to być zasługa po prostu regularnego masażu, który sprzyja lepszemu ukrwieniu.
Skóra starzejąca się i odwodniona - potwierdzam, że ten olejek fajnie nawilża, niejako "zabezpiecza" skórę po kąpieli by nie traciła wody; jest po nim bardziej miękka, gładka i miła w dotyku.
Ogólnie mówiąc Bio-oil spowodował u mnie trochę dylemat - z jednej strony wkurza mnie parafina w składzie, a z drugiej - on naprawdę fajnie działa, choć nie są to efekty pojawiające się szybko jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Trzeba być cierpliwym oraz systematycznym.
Dziękuję BlogMedia za możliwość przetestowania produktu :)
Jakie są Wasze spostrzeżenia na temat tego kosmetyku?
miałam kiedyś coś podobnego z Eveline i bez szału, ale może tu inaczej :)
OdpowiedzUsuńTrzeba wypróbować :)
UsuńMiałam kiedyś chęć go wypróbować, bo mam trochę rozstępów, ale zrezygnowałam, bo czytałam sporo niepochlebnych opinii na jego temat.
OdpowiedzUsuńJa czytałam zarówno chwalebne jak i bardzo złe recenzje, w sumie to chyba jest po prostu jeden z tych produktów, które można kochać albo nienawidzić ;)
Usuńmam go ale parafina jest w nm totalnie niepotrzebna :)
OdpowiedzUsuńdokładnie i to na 1 miejscu ;/ kiepsko
UsuńZgadzam się! Mogliby sobie ją odpuścić...
UsuńJa zużyłam już jedną buteleczkę i teraz wzięłam się za drugą :) Bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńWiem, że ma wielu swoich fanów :)
UsuńNie miałam, ale dobre opinie o nim słyszałam :)
OdpowiedzUsuńUżywam na twarz i brzuszek ciążowy i jestem bardzo zadowolona: ) szkoda ze tak szybko ubywaz opakowania: )
OdpowiedzUsuńU mnie jest dość wydajny, bo stosuję tylko tam gdzie potrzebuję... ale fakt, jak jest fajny kosmetyk to jakoś zawsze szybko znika :)
UsuńDokładnie tak jak mówisz :) ale jeszcze do końca ciąży akurat starczy :*
UsuńBardzo byłam z tego produktu zadowolona. Teraz przymierzam się do zakupu kolejnej :)
OdpowiedzUsuńSiostra miesiąc temu urodziła i dałam jej olejek i zobaczymy jak się spisze :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny w ciąży i po ciąży bardzo sobie go chwalą :)
Usuńnie stosowałam ale miałam ochote zakupić, na razie jednak juz nie czuje potrzeby
OdpowiedzUsuńTo chyba dobrze? :)
UsuńWiele już o nim czytałam ale jeszcze nie używałam-nie było takiej potrzeby.
OdpowiedzUsuńU mnie on delikatnie rozjaśnił rozstępy i tyle
OdpowiedzUsuńmam na niego ochotę, ale jakoś nadal nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńMoże czas się skusić? :)
UsuńKusi mnie przez długi czas, ale właśnie ta parafina jakoś mnie nie zachęca. No i opinie też są różne ;)
OdpowiedzUsuńOpinie są skrajne, mnie to też zastanowiło :)
UsuńWypróbowałabym go gdyby nie ta parafina...
OdpowiedzUsuńWłaśnie, mogli jej tam nie dawać i byłoby idealnie :)
UsuńMój facet się nim zachwyca ;)
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńsłyszałam pozytywne opinie o tym produkcie, parafina mnie zniechęca...
OdpowiedzUsuńNo właśnie zupełnie zbędna jest moim zdaniem :)
UsuńOj przekonała mnie Twoja recenzja! :)
OdpowiedzUsuńJa go jeszcze nie używałam, ale tyle pozytywnych opinii już o nim przeczytałam, że chętnie wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńLubię Bio Oil, pomimo tej parafiny. Stosuję tylko na ciało, na twarz jakoś nie mam odwagi:P Podoba mi się jego ziołowy zapach:)
OdpowiedzUsuńparafina na pierwszym miejscu, masakra . chyba bym się nie skusiła
OdpowiedzUsuńJeżeli radzi sobie z rozstępami to ja bym przymknęła oko na parafinę :)
OdpowiedzUsuń