Małe zakupy przedwyjazdowe
To są nabytki jeszcze czerwcowe, ale nie miałam do tej pory czasu się nimi pochwalić. Parę drobiazgów w sam raz na letni wyjazd :)
Powyższe rzeczy to moje zamówienie ze sklepu Hairstore.pl. Na blogu Bez owijania w bawełnę udało mi się wygrać bon do tego właśnie sklepu internetowego, więc była to świetna okazja by nabyć parę dawno poszukiwanych przeze mnie rzeczy. Między innymi Tangle Teezer! Nareszcie go mam i muszę powiedzieć, że opinie na jego temat nie są wcale przesadzone. Ta szczotka faktycznie robi różnicę :) Rozczesywanie włosów jest bardzo szybkie, bezbolesne i łagodne dla nich.
Oprócz szczotki zamówiłam też antyperspirant z ałunu, o którym czytałam i chciałabym sprawdzić, czy działa. Poza tym zaryzykowałam odżywkę rozświetlającą Alfaparf - niczego o niej nie wiem, ale czasami lubię kupić coś w ciemno, żeby przetestować :)
A to zakup z Superpharm, dla mnie pozycja obowiązkowa nie tylko na lato, czyli krem z wysokim filtrem. Tym razem padło na Uriage, którego jeszcze nie miałam okazji testować, jednak skusiła mnie naprawdę atrakcyjna cena.
A jak tam u Was? W wakacje kupujecie mniej kosmetyków, czy raczej tyle samo co przez cały rok?