Denko - październik 2013
Tym razem jestem jednocześnie zadowolona i niezadowolona z tego denka. Cieszy mnie, że zużyłam tak sporo, a martwi to, że są tu produkty, które bardzo lubiłam i żałuję, że już się skończyły. Które to? Tego dowiecie się w dalszej części notki :)
VERONA, Olive, Serum przeciwzmarszczkowe, 50ml - całkiem przyjemne jako krem na noc, bardzo fajnie nawilża. Być może kiedyś do niego wrócę.
ORIENTANA, Maska z trawy tybetańskiej, 200g - kosmetyk, przez który pokochałam markę Orientana! Genialna maseczka o stuprocentowo naturalnym składzie. Można ją stosować codziennie (na noc, bez zmywania), można stosować zamiast nocnego kremu. Na pewno kupię ponownie!
TOŁPA, Dermo face, Hydrativ, nawilżający krem odprężający, 40ml - recenzowałam ten krem TUTAJ. Bardzo polubiłam serum z tej serii, ale krem mnie zapchał, więc musiałam zaprzestać jego używania. Trochę leżał, a potem zużyłam go na szyję (tu się sprawdził całkiem ok). Nie kupię go więcej.
PENATEN Baby, Caring cream, 100ml - zwyczajny, "dzieciowy" krem, używałam go do rozmaitych celów (twarz, ciało). Był ok, ale nie kupię ponownie, gdyż nie zdziałał nic spektakularnego.
Anna LOTAN, Eye contour fluid, 5ml - to tylko miniprodukt o pojemności 5ml, a wystarczył na ogromnie długo. Wydajność mega. Konsystencja rzadka, żelowa. Był ok, ale nie znalazłam w nim cech, które zachęciłyby mnie do zakupu produktu pełnowymiarowego. Nie kupię już.
TOŁPA, Dermo men, Energizujący żel do mycia twarzy, 150ml - rewelacyjny, bardzo wydajny produkt do oczyszczania twarzy. TUTAJ pełna recenzja. Kupię ponownie.
BeBeauty, Delikatny żel-krem łagodzący do mycia twarzy, 150ml - delikatny dla skóry, dobrze oczyszcza, zmywa makijaż, nie podrażnia oczu i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Tani, wydajny, godzien polecenia. Kupię ponownie.
TOŁPA, Dermo body, Slim, Wyszczuplający koncentrat modelujący, 200ml - rozcięłam opakowanie by wydobyć z jego czeluści cały kosmetyk i gdzieś zginęła mi jego druga część ;) Recenzowałam ten koncentrat TUTAJ. Raz na jakiś czas zamierzam go kupić...
MARIZA, Spa, Antycellulitowy balsam do ciała, 250ml - na początku nie mogłam znieść jego zapachu, pachniał jak grejfrut, ale taki trochę już nadgnity :P Jakoś się przyzwyczailam i później przestał mi ten zapach przeszkadzać. Balsam lekko ujędrnia, dobrze nawilża. Ze względu na zapach nie kupię go już.
JOANNA, Z Apteczki Babuni, Odżywczy balsam do ciała, 500g - ogromna butla, bardzo długo mi szło jej zużywanie. Kosmetyk ten recenzowałam kiedyś TUTAJ. Zamierzam wypróbować również inne wersje zapachowe.
PALMOLIVE Naturals, Shower milk, 50ml - fajny żel pod prysznic, bardzo ładnie pachniał. Chyba skuszę się na wersję pełnowymiarową :)
FARMONA, Migdałowy peeling do mycia ciała, 225ml - wybrałam ten peeling ze względu na marcepanowy zapach, który uwielbiam! Konsystencja mnie zaskoczyła - taka galaretka, trzeba było uważać by nie spłynęła ze skóry. Preferuję bardzo mocne zdzieraki, ten był ok ale miewałam już mocniejsze. Ogólne doświadczenia z nim mam bardzo pozytywne. Kupię ponownie!
NIVEA, Stress protect, 50ml - calkiem dobry, ale Nivea miewała już lepsze antyperspiranty. Nie kupię ponownie.
Trochę różnych próbek, z których żadna jednak nie zrewolucjonizowała mojej wishlisty ;)
Miałyście coś z powyższych rzeczy?
mam zamiar jutro zakupić ten żel be beauty:)
OdpowiedzUsuńpiękne denko! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńu mnie ta maseczka z Orientana niestety się nie sprawdziła :/
OdpowiedzUsuńSpore denko :D
OdpowiedzUsuńile zużyć !
OdpowiedzUsuńMigdałowy peeling do mycia ciała musi być mój!
OdpowiedzUsuńwo ho ho solidne wykończenie :)
OdpowiedzUsuńNiektóre z tych kosmetyków miałam okazję używać i również byłam z nich zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńsuper denko
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńIle balsamów! Ja nie mogę zużyć jednego przez pół roku :) Nie miałam tych produktów, ale jak zużyję moje zapasy, to zamierzam kupić balsam i peeling z Farmony, bo zapachy muszą być obłędne!
OdpowiedzUsuńsporo :)))
OdpowiedzUsuńNo to się postarałaś ;)
OdpowiedzUsuńten balsam z marizy, właśnie jego zapach też nie do końca mi odpowiadał :<
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszystkie żele z Palmolive ;P A ten peeling z Farmony niestety mi nie podpasował ;((
OdpowiedzUsuńNo nieźle zaszalałaś :)
OdpowiedzUsuńWszędzie same zużycia! Chyba i ja się muszę zabrać za moje zapasy!
OdpowiedzUsuńhttp://hurija-i-jej-swiat.blogspot.be/
Jak ja Cię rozumiem. Też nie lubię gdy kończą mi się ulubione kosmetyki.
OdpowiedzUsuńSporaśne denko - będę omijac ten Tołpowy krem - jak zapycha brrr ;)
OdpowiedzUsuńFarmona, Orientana, Tolpa... To marki, które lubię!
OdpowiedzUsuńJa z denek zrezygnowałam już jakiś czas temu.nie chciało mi się już trzymać pustych opakowań przez cały miesiąc
Ta maska Orientany mocno mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńooo sporo tego, ja też dzisiaj robiłam swoje denko
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam w użyciu ten galaretowaty peeling od Farmony :)
OdpowiedzUsuńJak dużo tego! :D
OdpowiedzUsuńile cudowności zużytych :)
OdpowiedzUsuńSporo udało Ci się zużyć:-)
OdpowiedzUsuńoj,dużo tego zużyłaś, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńorientana to dla mnie jeden z lepszych producentów ;)
OdpowiedzUsuńsporo zużyłas ;)
Większości z tych kosmetyków nie miałam przyjemności używać ;)
OdpowiedzUsuńNiezłe denko;) Ten peeling Farmony mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńDenko ogromne, a ja niczego niestety z tego nie miałam;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
sporo oj sporo! :) znam tylko ten żel z Palmolive :D
OdpowiedzUsuńHe, Kochana, widzę nie próżnowałaś ;) Duże denko, nie znam żadnego z Twoich zużytych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńMigdałowy peeling do mycia ciała bardzo kusi ;)
UsuńA mnie zastanawia, gdzie Ty taką ładną trawkę zieloną znalazłaś:P
OdpowiedzUsuńTa maska z ziemi tybetańskiej mnie zaciekawiła
OdpowiedzUsuńŚwietne zużycia :D Na widok migdałowego peelingu z Farmony aż mi serce zaczęło szybciej bić :D
OdpowiedzUsuńho ho hi ile tegoooo!!!!!!! orientana :)
OdpowiedzUsuńgratuluję denka, możesz napisać coś o oleju ryżowym? kokosowy znam i mam ale ryżowy to dla mnie całkowita nowość.
OdpowiedzUsuńO żesz kurde ile zużyć i ile cudowności! :-O Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu miałam próbki kremu BB marki Anna Lotan - również nie zachęciły mnie do kupna pełnowymiarowej wersji.
OdpowiedzUsuńspore denko, a ja z jego zawartości znam tylko koncentrat Tołpy :)
OdpowiedzUsuńale różności, zainteresował nas: peeling do mycia ciała marki Farmona:)
OdpowiedzUsuńNic stąd nigdy nie miałam :P
OdpowiedzUsuńSpore dno! Jeśli chodzi i antyperspirant z Nivea to ja jestem wierną fanką tych przeciw śladom na ubraniach. Nienawidzę firmy, ale ten produkt mają wyjątkowo dobry.
OdpowiedzUsuńMaski z orientany i ja uwielbiam, ja swoją mam z owsa tybetańskiego i jest fantastyczna i bardzo wydajna. Kusi mnie też masełko z Farmony ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak czasem mam że żałuję, że coś się kończy :( no ale zawsze można kupić następne i cieszyć się na nowo! :)
OdpowiedzUsuńPoza tym są też takie kosmetyki, które chcemy wykończyć żeby już się skoooończyły a one są i są.. ;P
PS. Zapraszam na rozdanie z kosmetykami Balea :)
http://coraz-mniej.blogspot.com/2013/10/147-rozdanie-z-kosmetykami-balea.html
niezłe zużycie:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie:)
http://takingcareofhair.blogspot.com/2013/10/rozdanie.html
nie używałam żadnego :)
OdpowiedzUsuńWidzę kilka produktów które sama miałam np. peeling z farmona i mam podobne odczucia
OdpowiedzUsuńSporo tego ;) kilku produktów także używam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie : probkowo.blogspot.com
U mnie dużo o tym co ZA DARMO można wyrwać z sieci i nie tylko :)
+ obserwuje:)