Projekt "Dbam o siebie" + zakupy i inne
Po Denku i akcji Przeżyć za 50 złotych prezentuję kolejny projekt, w którym zdecydowałam się wziąć udział. Jak szaleć to szaleć, a co ;-) Jestem osobą, którą bardzo łatwo w ten sposób zmotywować do pewnych rzeczy, więc czemu mam nie wykorzystać okazji? Do projektu Dbam o siebie można się zapisać na blogu Diany Art do 18 czerwca. Wtedy to zostanie ogłoszone pierwsze wyzwanie tygodnia. Brzmi tajemniczo i nie wiem czego tak do końca mogę się w ciągu tej akcji spodziewać, ale zadbać o siebie nie zaszkodzi :)
Tymczasem muszę zarchiwizować tutaj moje wczorajsze zakupy. Nie ma nic z kosmetyków, więc bilans czerwcowy jeżeli chodzi o przeżycie za 50 zł na razie pozostaje niezagrożony. Kupiłam tylko to, co potrzebne, czyli:
Błonnik owsiany naturalny
To oczywiście niezbędna rzecz na diecie odchudzającej. Jakiś czas temu właśnie błonnik mi się skończył i jakimś cudem nie mogłam go nigdzie znaleźć, a przynajmniej nie w takiej formie jaka by mi odpowiadała. Albo był w tabletkach (to się u mnie nie sprawdza, a poza tym tabletek nie da się dodać np do zupy), albo o jakimś smaku - jak cynamonowy (cynamonu nie cierpię; bezsmakowy błonnik jest dużo bardziej uniwersalny). No i wreszcie udało mi się takowy znaleźć - w sklepie zielarskim. Kosztował 18zł z groszami i był do niego dołączony również pojemnik z pokrywką, zapewne w celu przesypania tam proszku.
Herbata Pu-Erh cytrynowa
(Bio Active)
Podobno czerwona herbata słynie z właściwości spalających tłuszcz. Nie wiem, ile w tym prawdy, a ile marketingu, ale będąc na diecie przyzwyczaiłam się pić sporo herbat - zielonych, czerwonych, owocowych, białych, oczywiście bez słodzenia. Nawet, jeżeli nie ma właściwości spalających to jest całkiem niezła w smaku (cytrynowy aromat robi swoje) i pomaga czasem oszukać głód, kiedy człowieka kusi wieczorem by sięgnąć po jakąś zakazaną przekąskę.
I jeszcze zakup książkowy (no, to nie było niezbędne, ale...):
Po drodze udało mi się również zebrać całkiem pokaźną ilość próbek (głównie w sklepach zielarskich/z naturalnymi kosmetykami) i liczę, że wśród nich znajdę wreszcie poszukiwany przeze mnie krem idealny :)
A na koniec jeszcze takie coś... No po prostu ja nie mogę iść sobie normalnie ulicą żeby nie zobaczyć czegoś dziwnego ;) Tutaj chyba kogoś porządnie wkurzyły rosnące ceny paliw...
Ja jem otręby pszenne lub owsiane też są super z jogurtem albo można z nich zrobić placek jak racucha
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł, rozejrzę się za przepisem na te placki :) Jest jakiś konkretny który byś poleciła?
UsuńPozdrowionka i do zabawy zapraszam - a jest kilka;)
OdpowiedzUsuńjesli to ksiazka z Albatrosa to na pewno bedzie genialna :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w Candy:) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOjacie jakie genialne !
OdpowiedzUsuńi zostaw u mnie adres maila w konkursie na Beauty Blender ;*
wow ile próbek zazdrozczę i zapraszam do mnie + obserwuję
OdpowiedzUsuńZapraszam na swoje pierwsze rozdanie na blogu! :)
OdpowiedzUsuńJejku dziękuję pięknie za te wszystkie komentarze :* Obserwuję!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)
Usuńjeżeli chodzi o odchudzanie to polecam zdrową żywność, wieleeeee przepisów na świetne dania znajdziesz na blogu: http://wegeprzepis.blox.pl/html , mają tam super przepisy! :)) zapraszam do mnie- szykuje się rozdanie (kosmetyki VERSACE) :))
OdpowiedzUsuńakcja oczywiście odbędzie się w lipcu:) dopisuję Cię do listy:)
OdpowiedzUsuńkochana, jeśli byś chciała z chęcią powierzyłabym Ci napisanie notki o podstawowych informacjach na temat filtrów, bo widzę, że wiedzę masz ogromną. Jeśli nie chcesz publikować się u mnie to napisz u siebie, chętnie poczytam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdobrze, przypomnę:) i życzę powodzenia:*
OdpowiedzUsuńUwielbiam czerwoną herbatę a o kremie wiesiołkowym słyszałam wiele dobrego ;)
OdpowiedzUsuńo wlasnie,musze kupic blonnik iu czerwona herbate:>
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą czerwoną herbatę, pyszna jest :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam błonnik! :)
OdpowiedzUsuń