Wpis blogowy :)
Nie pisałam chwilę, bo i sporo się w moim życiu działo.
Po piewsze i najważniejsze - obroniłam się :) Mogę teraz legalnie legitymować się wyższym wykształceniem, w dodatku w wymarzonym przeze mnie zawodzie. Studia były cudowne, ale ten stres egzaminacyjny... ja chyba nie potrafię sobie z nim radzić. Już tęsknie za ludźmi z roku, zajęciami, nawet za akademikiem ;)
W międzyczasie w ramach odstresowania, naruszyłam dość mocno zasadę Przeżyć za 50 złotych jeśli chodzi o zakupy kosmetyczne. Do wszystkiego się przyznam, obfotografuję i opiszę, jak tylko odzyskam możliwość robienia zdjęć. Zgubiłam kabel do telefonu... a z resztą jakość zdjęć z tej komórki pozostawia bardzo wiele do życzenia, dzisiaj ma dzwonić do mnie pani z orange i wreszcie zamówię nowy aparat :-) Mam kilka kosmetyków do opisania, kilka zdobyczy z SH do pokazania, kilka książek - wszystko czeka na wrzucenie na bloga... ale do tego muszę mieć możliwość robienia dobrych fotek.
Kolejna sprawa, którą muszę się Wam pochwalić to moja dieta - przynosi efekty! Moje BMI wynosi w tej chwili 20 i czuję się z tym wynikiem świetnie. Nagle 90% ubrań z mojej szafy zaczęło znów wyglądać na mnie dobrze... Teraz muszę skoncentrować się nie tyle na obniżeniu wagi, co na zmianie proporcji mięśnie-tłuszcz w moim organiźmie. Muszę więcej ćwiczyć, wtedy też będę mogła więcej jeść i nie zamienię się znów w kulkę ;)
To tyle na razie. Korzystając z chwili czasu zajrzę wreszcie na Wasze blogi i poczytam. Pozdrawiam wszystkich, którzy tutaj zaglądają :)