Słodkie chwile z Danusią ;-)
Tym, którzy z tytułu niniejszej notki wyciągnęli jakieś niepokojące wnioski, spieszę z wyjaśnieniem - chodzi o czekoladki. Ale są to nie byle jakie czekoladki... :)
Jestem pewna, że niejedna z Was dobrze zna jej smak. Mnie kojarzy się ona z dzieciństwem, gdy bardzo często kupowała mi ją mama. Niedawno otrzymałam bardzo słodką przesyłkę, dzięki której mogłam porozkoszować się smakiem tej czekoladki na nowo a przy okazji poznać jej romantyczną historię...
Czy wiecie, skąd wzięła się nazwa "Danusia"? Na początku lat dwudziestych ubiegłego stulecia. Wówczas to Adam Piasecki, znany już w Krakowie właściciel dobrze prosperującej fabryki czekolady, zakochał się bez pamięci w swojej urzekającej urodą pracownicy – Danusi, która najprawdopodobniej pracowała jako zawijaczka karmelków.
Jak mówią firmowe kroniki, chcąc dać pięknej dziewczynie dowód swej miłości, opracował oryginalną recepturę czekoladowego batonika. Oprócz wyjątkowego smaku, odzwierciedlającego nieskończoną siłę uczucia, nadał mu nazwę na cześć swojej ukochanej – Danusia. Na opakowaniu umieścił również jej portret, czym potwierdził swoje wielkie uczucie...
Miasto huczało od plotek! Każdy chciał spróbować jak smakuje słynna Danusia. Na szczęście nawet najbardziej wymagające podniebienia doceniły jej smak. Nie mogło być inaczej, skoro król czekolady podchodził do batonika z równie wielką miłością jak do dziewczyny, której imię polecił umieścić na obwolucie...
Jak może smakować czekoladka z tak romantyczną historią? Muszę przyznać, że od lat uwielbiam ten smak, a teraz miałam okazję poznać również i pozostałe, nowe smaki które weszły na rynek. I niestety mam problem, ponieważ nie potrafię za nic świecie zdecydować, który przypadł mi do gustu najbardziej - wszystkie są świetne! Ajerkoniak, likier kawowy oraz klasyczny - orzechowo-czekoladowy. Myślę, że każda miłośniczka słodkich przyjemności musi obowiązkowo zapoznać się z tymi nowościami :) Podoba mi się również opakowanie Danusi - stonowane, od lat utrzymane w stylu vintage, od razu odróżnia się od innych słodyczy na sklepowych półkach.
Paczkę z nowościami Danusi otrzymałam dzięki agencji Talk Marketing. Jest to serwis umożliwiający testowanie nowych, ciekawych produktów i rekomendowanie ich swoim znajomym. Bardzo podobała mi się ta słodka kampania i szczerze mówiąc już nie mogę się doczekać kolejnej :-)
A Wy lubicie Danusię?
a ja właśnie nie przepadam za takimi czekoladkami ;) ani za maćkami/pawełkami i itym podobnymi..
OdpowiedzUsuńtak samo jak ja ;)
UsuńKwestia gustu oczywiście :) Choć ja sobie nie wyobrażam jak można ich nie lubić - ja uwieeeelbiam! ;))
UsuńMiała takie samo pudłoczekoledek, ale już nie ma ani kawałka...
OdpowiedzUsuńHa, nie dziwię się! Moje też zniknęło dość szybko ;)
UsuńMoja mam je uwielbia
OdpowiedzUsuńMoja też!
Usuńooo... przed takim testowaniem to ja się bronie! :P
OdpowiedzUsuńWolę nacieszyć oczy na Twoim blogu ;)
Ja też powinnam się bronić... ale jakoś mi nie wychodzi ;)
Usuńpozazdrościć takiej paczki mniam mniam...
OdpowiedzUsuńmniam mniam, pyszna paczka :)
OdpowiedzUsuńmmm narobiłaś smaka :d dokładnie tylko pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, dzeejlo
od lat uwielbiam :) ale przyznam szczerze, że tylko te niebieskie próbowałam :D
OdpowiedzUsuńkocham je<3 ale o historii Danusi nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc, nie spotkałam się z nimi jeszcze. Jakoś nie wpadły mi nigdzie w sklepach w oczy :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna historia:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam słodkości, takie batoniki również :D
OdpowiedzUsuńJa za słodyczami nie przepadam, ale moje dziewczyny (żona i córka) jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam miętową Danusię :D W końcu się dowiedziałam, skąd ta nazwa ;)
OdpowiedzUsuńja kocham wręcz miętowe są mega :D
OdpowiedzUsuńA właśnie miętowe to jedyne które nie przypadły mi do gustu za bardzo... po prostu nie lubię mięty w słodyczach ;)
Usuńuwielbiamy takie smakowitości:)
OdpowiedzUsuńTrzeba będzie ich spróbować.
OdpowiedzUsuńa dawno nie jadłam. historia piękna :-)
OdpowiedzUsuńna ajerkoniak się nie skuszę, ale jak dorwę ten kawowy, to natentychmiast zanabędę i oddam się rozkosznej konsumpcji :-)
Warto, warto :)
UsuńTyle słodkości mm ;)
OdpowiedzUsuńDaniusię lubię, chętnie posmakuję tej z likierem czekoladowym ;)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam, muszę poszukać u mnie tej z likierem kawowym.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń