Mój pierwszy raz, czyli... spotkanie!
Nigdy wcześniej nie byłam na spotkaniu blogerskim. To, o którym dziś napiszę było wyjątkowe, ponieważ z dziewczynami znałyśmy się wcześniej wirtualnie z portalu Bangla i klubu Kejt. Rozmawiałyśmy sporo przez internet, ale dopiero teraz pierwszy raz miałam okazję stanąć z nimi oko w oko.
Jak widać na powyższym zdjęciu, nasza gromadka była całkiem spora :) Na spotkaniu pojawiły się:
1. Karina - Organizatorka - http://makiazas23.blogspot.com/
2. Monika - http://majajula.blogspot.com/
4. Sylwia - http://www.weak-point.blogspot.com/
5. Patrycja - http://womancosmeticsreccomending.blogspot.com
6. Daria - http://www.kraina-testow.blogspot.com/
7. Agnieszka - http://www.77dakota.blogspot.com/
8. Iza - http://antonina-guzik.blogspot.com/
9. Karolina - http://www.lusia1982.blogspot.com/
10. Magda - http://www.mm-world-of-women.blogspot.com/
11. Ania - http://www.zjemciklapki.blogspot.com/
12. Ania - http://www.lexiflexi2323.blogspot.com/
13. Agnieszka - http://www.czarnyonyx.blogspot.com/
14. Sylwia
15. No i ja ;-)
Spotkanie - dzięki naszej wyjątkowej Organizatorce - było nieco inne niż te "typowe" blogerskie, ponieważ trwało dwa dni (z noclegiem). No i tutaj właśnie miał miejsce jedyny niemiły akcent tego weekendu - miałyśmy nocować w hostelu o nazwie Chmielna5, wszystko było od dłuższego czasu umówione i dogadane. Niestety, w dniu spotkania okazało się, że w pani w hostelu pomyliła sobie weekendy i źle zapisała... Wyobrażacie sobie? Dziewczyny zjechały się z całej Polski a tu nagle zostają bez dachu nad głową. Właściciel nie poczuwał się do żadnej rekompensaty, i jedyne co usłyszałyśmy, to że mamy rezerwację na za tydzień.... Ręce opadają!
Na szczęście Karina błyskawicznie interweniowała i znalazła nam nocleg w Camera Hostel. To fajne miejsce i mogę je polecić, jeśli szukacie noclegu w Wawie :)
Po szczęśliwym zabookowaniu się w pokojach i lekkim ogarnięciu po podróży, miała miejsce tradycyjna wymianka kosmetyczna :) Upolowałam kilka fajnych drobiazgów.
Po wymiance kosmetycznej chwila na rozdanie autografów ;-) Każda z nas przygotowała własnoręcznie zrobioną kartkę, zebraliśmy podpisy wszystkich dziewczyn na każdej z nich by później każda uczestniczka spotkania miała pamiątkę.
Następnie ruszyłyśmy do uroczego miejsca o nazwie Petit Apetit, by przy dobrym jedzonku i piciu kontynuować pogaduchy ;)
Petit apetit to miejsce o przyjemnym klimacie i stonowanym wystroju. Idealne, by wybrać się tam z przyjaciółką na kawę, ciacho i w spokoju pogadać. Z resztą, lokal ma do zaoferowania dużo więcej - można tutaj zamówić różne dania obiadowe (u nas królowały naleśniki wszelkich smaków ;), desery, a także wypiekane na miejscu bagietki i bułeczki. Jeżeli będziecie gdzieś przy Nowym Świecie warto tam zajrzeć chociaż na chwilę.
W oczekiwaniu na zamówione przez nas dania, na stole pojawiły się pyszne oliwki i świeże pieczywko. Dla mnie - niestety - bo pochłonęłam tego jedzenia stanowczo zbyt wiele, ale nie mogłam się powstrzymać, było pyszne. A dziewczyny przynajmniej mogły się pośmiać z żarłoka, hehe ;))
Oprócz chlebka na stole czekały na nas również torebki z interesującą zawartością, ale o tym będzie w osobnej notce ;)
Zdjęciową dokumentację spotkania zawdzięczamy fotografowi - Michałowi Kalicie. A nasze identyfikatory zrobiła Przypina :)
Niektórzy oprócz słodkości gustowali również w trunkach...
A rozmowom nie było końca :)
Nastąpiło rozdanie wspomnianych przeze mnie wcześniej kartek :)
Po jakimś czasie (który minął zdecydowanie zbyt szybko) zostaliśmy wyposażone przez obsługę Petit Apetit w ciepłe bagietki (miały być na rano... ale niestety, nie dotrwały ;)) i w nieco uszczuplonym składzie udałyśmy się do kolejnego lokalu.
Klub nazywał się The Fame. Można było tutaj trochę podrinkować ;)
Po wyjściu z klubu nasz wieczór jeszcze się nie skończył... dzięki męskiej części naszej grupy czekało nas prawdziwe afterparty...
...a w zasadzie to piknik :D Przy pysznym, gruzińskim winie.
Słowa nie opiszą tego, co tam się działo, powiem tylko że był to jeden z najsympatyczniejszych wieczorów, jakie ostatnio spędziłam :) Niesamowite było to, że większość z nas nigdy wcześniej się nie spotkała, a mimo to czułam jakbym znała wszystkich od zawsze i świetnie mi się rozmawiało z każdą z osób. Czas zleciał zdecydowanie zbyt szybko...
Nie wiem, jak można zatęsknić za kimś, kogo się widziało dosłownie przez chwilę, ale po powrocie z tego spotkania właśnie tak się czułam - strasznie brakowało mi rozmów, tego towarzystwa i tego klimatu. Kejterki to niesamowita ekipa! Nie mogę się doczekać kolejnego naszego spotkania :)
widać, że się super bawiliście :)
OdpowiedzUsuńWidać, że spotkanie udane :) Szkoda tylko, że hotel tak nawalił z rezerwacją :/
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci musiało być bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa takie spotkanie :D
OdpowiedzUsuńFantastycznie opisana relacja z naszego spotkania :) Oj, odjeżdżając z Warszawy czuło się smutek, że spotkanie tak szybko minęło ...
OdpowiedzUsuńAle myślę, że już nie długo uda nam się spotkać ponownie :)
spotknaia blogerek to na prawdę świetna sparawa!
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie mogło mnie tam być...
OdpowiedzUsuńJa tez żałuję, że mnie nie było...
OdpowiedzUsuńchyba było super jak widać na zdjęciach ....
OdpowiedzUsuńwidać,że spotkanie bardzo się udało!
OdpowiedzUsuńTeż zazdroszczę ;) Fajnie na kilka dni wybrać się gdzieś z osobami, które mają takie same zainteresowania ;)
OdpowiedzUsuńświetny wypadzik :D
OdpowiedzUsuńwidać, że spotkanie udane :)
OdpowiedzUsuńSame fantastyczne dziewczyny :) Szkoda, że nie mogłam tam być z Wami :(
OdpowiedzUsuńilekroć czytam relację z naszego spotkania to już myślę o tym kiedy następne ;)
OdpowiedzUsuńbyło świetnie!
Ile razy czytam o tych cudownych chwilach jakie tam przeżyłyście to nerwa mnie bierze że mnie choróbsko powaliło i nie mogłam z Wami być :(
OdpowiedzUsuńNo i następne spotkanie to na bank nie odpuszczę...
zazdroszczę:))
OdpowiedzUsuńSpotkanie chyba jedno z lepszych :) a bynajmniej nie można było narzekać na nudę :)
OdpowiedzUsuńWidać, że czas miło spędziłyście :) Pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, dzeejlo
Super spotkanko! Bardzo fajny pomysł z tymi kartkami :)
OdpowiedzUsuńno kurdesz, cza było dać znać ;-) do stolicy mam 45 minut ;-)
OdpowiedzUsuńOj tak było genialnie i już czekam na kolejne
OdpowiedzUsuńByło świetnie, za każdym razem mam mega uśmiech na twarzy gdy wspominam ten zlot kejterek :D
OdpowiedzUsuńDo następnego, oby jak najprędzej :))
Zawsze zazdroszczę takich spotkań :D
OdpowiedzUsuńno to miałyście przeżycia :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę spotkania :))
OdpowiedzUsuńwidać, że spotkanie się udało :) żałuję, że nie mogłam być :(
OdpowiedzUsuńI ja żałuję :(
OdpowiedzUsuńsama zatrzymałam się w tym hostelu kiedy byłam w Warszawie tydzień czasu,bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńAle super:)
OdpowiedzUsuńSpotkanie musiało być niezwykle udane! Blogerki to fajne dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia widać że miło spędziłyście czas :) A co do hotelu to żenada, mogliby chociaż jakoś to zrekompensować, postarać się zorganizować te pokoje...:/ Brak słów
OdpowiedzUsuńwspaniała relacja, spory kawałek miałaś aby dojechać.
OdpowiedzUsuńWidzę, że to było naprawdę wyjątkowe spotkanie, a ten 'piknik' pewnie długo będziecie pamiętały :) Świetny pomysł z tymi karteczkami na 'autografy'!
OdpowiedzUsuńNa pierwszym spotkaniu byłam, na drugim nie... Trzeciego już nie opuszczę! Musimy się poznać, no! :)
OdpowiedzUsuńAleż wam zazdroszczę sama bardzo chętnie wzięłabym udział w takim spotkaniu
OdpowiedzUsuńo super;) lubię takie spotkania
OdpowiedzUsuńAle fajna fotorelacja ;) Nie wliczając przykrego incydentu z noclegiem, Wasze spotkanie było idealne ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię poznałam, jesteś fantastyczna babecka ;*
OdpowiedzUsuńI cant find how to subscribe to the comments via feedburner. I want to keep abrest of this, how do I do that?
OdpowiedzUsuńjeux de flash
jeux de amour
jeux de avion
wow świetne spotkanie ;))) widać, że to był naprawdę wspaniale spędzony czas!!!
OdpowiedzUsuń