Denko grudniowe
Lubię, gdy wychodzi mi duże denko, a to jest całkiem spore :) Zwłaszcza, że znajduje się tu również odrobina kolorówki, którą to zazwyczaj zużywam baaaardzo powoli.
Maybelline, Affinitone, Opal Rose, 9g - bardzo fajny puder, odcień odrobinę zbyt ciemny (ale z drugiej strony - na mnie wszystkie są za ciemne) ale używało mi się go bardzo dobrze i z pewnością kupię ponownie.
Miss Sporty, Lasting colour, 7ml - całkiem niezły lakier, nie mam mu nic do zarzucenia, kupię znów.
La Roche-Posay, Fizjologiczny płyn micelarny, 30ml - mój ukochany micel - nie szczypie w oczy, nie podrażnia, błyskawicznie zmywa każdy makijaż - napewno kupię ponownie, bo nie spotkałam jeszcze dotąd innego, który by mu dorównał.
Eucerin, Dermo Purifyer, Matujący krem nawilżający, 50ml - lekki, przyjemny, idealny pod makijaż, recenzowałam go TUTAJ - kupię ponownie!
Ziaja Med, Kuracja lipidowa, Fizjoderm - krem na dzień/na noc, 50ml - kolejny raz zawiodłam się na Ziai. Krem kupiłam dla mojej Drugiej Połówki (skłonna do uczuleń, wrażliwa skóra), która oczywiście nie mogła go używać bo uczulał (a nie powinien!). Pomyślałam, ze ja go zużyję, ale mnie znowuż zaczął zapychać (co mi się niezmiernie rzadko zdarza), więc ostatecznie zużyłam go na szyję, dekolt itd. Z pewnością już go więcej nie kupię.
Manufaktura Kapucynów, mydło z balsamem kapucyńskim i propolisem - a to dziwny wynalazek... myślałam, ze to mydło będzie miało jakieś szczególne właściwości, ale okazało się, że nie. Normalne mydło. Na dodatek wkurza mnie, że jest (wraz z innymi produktami) sprzedawane jako wyrób kapucynów - co wielu osobom kojarzy się z produktami naturalnymi, o dobrym składzie, produkowanymi ręcznie itd - a tymczasem wykonuje je zewnętrzna firma, kapucyni tylko użyczyli nazwy. Nie kupię.
Isana, Hand Creme, Kamille, 150ml - kupiłam go ze względu na opakowanie - gdy jestem w domu takie jest dla mnie wygodniejsze. Krem okazał się przeciętny - wchłania się naprawdę błyskawicznie ale działa tylko na chwilę. Jest wydajny i bardzo tani, ale raczej już go nie kupię.
Yves Rocher, Citron Vanille, Hand Creme, 30ml - krem z edycji świątecznej o zapachu wanilii z cytryną. Nawilża tak średnio, zapach również nie uwiódł mnie tak jak niektóre z zapachów YR. Nie kupię już.
Farmona, Tutti Frutti, masło do ciała liczi i rambutan, 250ml - kupione, bo mojej Drugiej Połówce podobał się zapach :) Mnie znowuż odpowiada on tak sobie. Nie brzydki, ale mnie nie urzeka. Masło dobrze nawilża i trochę długo się wchłania. Ma różowy kolor a gdy posmarujemy całe ciało, dłonie nabierają prawie czerwonej barwy - za pierwszym razem trochę się wystraszyłam ;) Raczej już nie kupię, będę próbować innych.
Sun Ozon, filtr do ciała SPF 20, 150ml - filtr jak filtr, ale strasznie brudzi ubrania. Nie wiem, czy kupię.
Yves Rocher, Hamamelis, delikatny szampon, 300ml - lubię ten szampon oraz jego zapach, kupię ponownie - to więcej, niż pewne :)
AA, Technologia wieku, Maseczka intensywnie nawilżająca, 10ml - moja recenzja TUTAJ, kupię ponownie.
All about beauty, Maseczka w dwóch krokach, Oczyszczająca + Nawilżająca, 2x7ml - część oczyszczająca zupełnie nie przypadła mi do gustu, za to nawilżająca była super. Gdyby dało się kupić je oddzielnie, to co innego, ale w tej formie już nie kupię.
Bielenda, Aloes, Maseczka do cery wrażliwej i alergicznej - recenzowałam ją TUTAJ, raczej kupię znowu.
AA, Maseczka odżywczo-regenerująca - całkiem przyjemna maseczka, rozświetla i ożywia buzię, myślę że kupię ją ponownie.
Rival de Loop, dwie maseczki - oliwkowa i oczyszczająca - nie podobały mi się w ogóle te maski z RdL, oliwkowa była strasznie tłusta a oczyszczająca podrażniała. Nie kupię.
Verona, Oliwkowa maseczka przeciwzmarszczkowo-regenerująca, 10ml - bardzo sympatyczna, dobrze nawilża, sprawia że cera jest wypoczęta. Zrecenzowałam ją TUTAJ, kupię znowu.
Clinique, 3 steps, oczyszczanie-złuszczanie-nawilżanie - część oczyszczająca i nawilżająca całkiem przypadły mi do gustu, może kupię :)
Oriflame, Swedish Spa, peeling + maska - peeling był całkiem niezły, za to maseczki zbyt mała ilość by móc ją ocenić. Kto wie, może się skuszę na to.
Próbki - Mincer, Yves Rocher, Lierac (uwielbiam!) i krem propolisowy.
Uff, dobrnęłam do końca tego denka, wreszcie :) Znacie któreś z powyższych kosmetyków?
dużo tego :)
OdpowiedzUsuńziajke uzywam, ale mam balsam do skory atopowej i jest taki sobie, zreszta niedlugo jego recenzja .. :)
OdpowiedzUsuńna maseczkę aloesową muszę się skusić :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Ale dużo próbek zużyłaś! Mi idzie słabiutko :)
OdpowiedzUsuńWow! Ale duże denko ;)
OdpowiedzUsuńkurczę sporo tego zużyłaś :D
OdpowiedzUsuńto nie denko, to mega dno :D ale udało Ci się zdenkować :) pięknie :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że u Ciebie też jest duże denko ;) Mam podobne zdanie co do maseczek Rival de Loop - mam jedną żółtą i już nie mogę się doczekać jak ją zużyje ;/
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię to masło :) Jest jednym z moich ulubieńców 2012 r :)
OdpowiedzUsuńNie powiem, ładne denko :)
OdpowiedzUsuńSzamponem mnie zaciekawiłaś! :)
OdpowiedzUsuńOgromne denko:)
OdpowiedzUsuńOoo, to mydło Kapucynów od razu mi wpadło w oko wśród zużyć, szkoda, ze to tylko nazwa, ja też kojarzyła bym to z naturalnością, tradycją i wyrobem własnym, a nie jedynie z nazwy...
OdpowiedzUsuńWszystkiego Najwspanialeszego w Nowym Roku ;*
Duże to denko :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie na moim blogu.
Oriflame bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńświetne denko, gratuluję zużyć
OdpowiedzUsuńCałkiem pokaźne denko - pogratulować.
OdpowiedzUsuńWiem jak cieszy każde nowe puste opakowanie.
Ale duże denko, gratulacje :)
OdpowiedzUsuńTakże lubię lakiery z Miss Sporty. Mają fajne pędzelki!
Ja akurat tego masła z FARMONY nie znoszę właśnie przez zapach.... Dla mnie zbyt intensywny.
OdpowiedzUsuńStrasznie denerwowało mnie masło Farmony tym, że tak farbuje:/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ja wciąż mam problem z przetrzymywaniem opakowań po zużytych kosmetykach,dlatego jeszcze nigdy nie robiłam DENKA u siebie na blogu,ale Tobie zazdroszczę wytrwałości w zbieraniu tego wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńSporo tego! Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie:) btw jakie śliczne słoneczne zdjęcia:) szkoda że ziaja lipka:)
OdpowiedzUsuń