Czy wiesz, że w Indiach porzuca się dzieci tylko przez ich płeć?

Niedawno nawiązałam współpracę z firmą Diadem, produkującą kosmetyki kolorowe. Do testów wybrałam trzy cienie, i już za kilka dni przedstawię Wam moją opinię na ich temat oraz kilka swatchy pokazujących, jak w rzeczywistości wyglądają kolory. Zanim jednak do tego przejdziemy, chciałabym opowiedzieć Wam o ciekawej i szlachetnej akcji zainicjowanej przez firmę Diadem.

Dwie godziny edukacji

Przerażający fakt: w krajach trzeciego świata co roku tysiące dziewczynek zostaje porzuconych wyłącznie ze względu na swoją płeć. Dzieje się to przez naciski lokalnego środowiska oraz przez fakt, że kobiety mają utrudniony dostęp do edukacji i możliwości rozwoju, a co za tym idzie - w dorosłym życiu nie mają szans na samodzielność i niezależność ekonomiczną. Mała dziewczynka postrzegana jest jako nic więcej, tylko ciężar dla swoich rodziców.

Firma Diadem, we współpracy z organizacjami non-profit na całym świecie stworzyła inicjatywę, która ma na celu walkę z przyczynami tego zjawiska. Najbardziej skuteczną formą zmiany sytuacji jest opieka i edukowanie dziewczynek, tak by wzbudzić w nich pasje oraz dostarczyć niezbędnej wiedzy i umiejętności, które pozwolą na zawodową samowystarczalność. 

Każdy zakupiony kosmetyk finansuje dwie godziny takiej edukacji - jedna z nich dotyczy ogólnej, szkolnej wiedzy, którą zdobywa dziecko; druga zaś to zajęcia praktyczne dla jego matki, przyuczające do wykonywania zawodu (makijaż, fryzjerstwo, krawiectwo), pozwalające na poprawę statusu materialnego.

Moim zdaniem

Dla człowieka z naszego kręgu kulturowego nie do pomyślenia jest, by porzucić własne dziecko - z jakiegokolwiek powodu - a już z pewnością ze względu na płeć. Nie chcę jednak skupiać się na ocenie moralnej tego zjawiska - zapewne dla każdej z nas będzie ona jednoznaczna. Cieszę się, że są ludzie, którym los kobiet nie jest obojętny i nawet będąc na drugim końcu świata pragną zrobić coś, co przyniesie nadzieję na zmianę.

Co jakiś czas zdarza się, że któraś z dużych firm zaangażuje się w działania charytatywne. Oczywiście, bardzo dobrze że się to dzieje - i równie oczywiste jest to, że oprócz szlachetnych pobudek stoi za tym myśl marketingowa, mająca na celu zwiększenie zainteresowania produktami i poprawę reputacji danej marki. W tym przypadku mamy do czynienia z marką mniej znaną, polską, która powstała w latach dziewięćdziesiątych jako niewielka firma, produkująca kosmetyki do makijażu. Zainteresowanie losem kobiet w krajach trzeciego świata pojawiło się w 2012 roku, gdy Mateusz Krempa, dyrektor marketingu Diadem opowiedział o swoim wolontariacie w Indiach. Firma postanowiła zareagować i podjąć kroki, by stworzyć szansę na zmianę sytuacji tamtejszych kobiet. Dlatego dla mnie Inicjatywa 2H jest przekonująca i szczera. Bardzo Was zachęcam do jej wsparcia. Zwłaszcza, że kosmetyki tej firmy zadowalają jakością i starannością wykonania - ale o tym w recenzji, którą zobaczycie już niedługo :)

Więcej o sytuacji kobiet w Indiach z perspektywy wolontariusza możecie przeczytać tutaj:

http://magazyn.7dni.pl/326507,Hinduski-bez-makijazu.html