Terminarz jeździecki - osobisty kalendarz dla miłośnika koni


Jakiś czas temu napisał do mnie Pan Hubert z wydawnictwa Tebra z propozycją zrecenzowania terminarza jeździeckiego. Uznałam to za niezwykły zbieg okoliczności, ponieważ część mojej bliskiej rodziny zawodowo zajmuje się końmi i jeździectwem i wiedziałam, że będą zachwyceni mogąc pomóc mi testować takie terminarze. Od firmy otrzymałam trzy sztuki, tak by wszyscy zainteresowani mogli zostać obdarowani.



Pierwszym, co mi się spodobało jest staranność wykonania tego terminarza. Jest po prostu bardzo estetyczny i zaprojektowany z dbałością o szczegóły. Znajduje się w nim sporo jeździeckich akcentów graficznych, ale kalendarz nie jest nimi przeładowany. Okładka jest twarda, fajna w dotyku, solidna. 


Kalendarz podzielony jest w ten sposób, że cały tydzień znajduje się na jednej stronie. Mimo tego nie trzeba martwić się, że będziemy mieć zbyt mało miejsca na notatki - w kalendarzu jest sporo dodatkowych stron przeznaczonych do tego celu, tak jak na zdjęciu powyżej.


Wewnątrz znajdziemy również sporo dodatkowych informacji, które są przydatne dla każdego, kto interesuje się końmi i jeździectwem. Są to na przykład szczegółowe opisy budowy anatomicznej konia, rodzaje umaszczenia itp. Na końcu zaś znajdziemy wszystkie potrzebne koniarzom adresy i telefony, na przykład do ośrodków jeździeckich, stadnin czy hodowców.


Opisując ten kalendarz nie mogę zapomnieć o wyjątkowych zdjęciach, których jest w nim całkiem sporo. Tak jak wspomniałam na początku, wkomponowane są w całość z dużą estetyką i wyczuciem. Papier, z którego jest on wykonany również jest świetnej jakości. Bardzo spodobał mi się ten terminarz i uważam, że nadaje się doskonale na prezent dla każdej osoby zainteresowanej jeździectwem. A jeżeli nie macie nikogo takiego w swoim otoczeniu, firma Tebra wydaje również kalendarze związane z innymi kierunkami zainteresowań, np żeglarstwo czy piłka nożna. Zachęcam do odwiedzenia ich strony i sklepu: www.terminarze.pl


Jak Wam się podoba ten kalendarz? Lubicie klasyczne terminarze czy też korzystacie wyłącznie z elektronicznych nośników?

Komentarze

  1. bardzo ładny,podobają mi się konie

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny. Piękno koni sprawia że że zatyka dech w piersi. Ja mam kalendarze z fundacji AST, nawet kupiłam na prezent tai terminarz gdyż pieniądze ze sprzedaży przeznaczone sa na ratowanie psów ukochanych ras:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo elegancki kalendarz nawet dla tych, co nie jeżdżą konno, ale w ogóle kochają zwierzęta.
    W następnym roku chętnie taki sobie sprawię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prezentuje się świetnie, a osoba związana z tą tematyką byłaby szczęśliwa w posiadaniu takiego terminarza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekny, miałam z tej samej firmy ale na rok 2012 ;) Ma przepiekne ilustracje

    OdpowiedzUsuń
  6. cudny!:) ja lubię właśnie takie klasyczne terminarze;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wydany terminarz. I te przecudne konie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładny, faktycznie idealny dla pasjonatów koni ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny, mimo że nie jeżdżę konno sprawiłabym sobie taki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. widziałam go już na innym blogu ; ) ładny ; )

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo fajny, ja jednak wolałabym z psiakami ale widzę, że takiego nie ma ;<

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj wspaniałe koniki i to uwiecznione w kalendarzu ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękne. Przez lata jeździectwo było moją pasją. Bez wahania skusiłabym się na taki terminarz:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Praktyczne i bardzo ładne te terminarze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ajj jaki śliczny też taki chce :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny kalendarz. Pozdrawiam : ) http://jusinx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Miłośnikom koni sprawią dużo radości :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dzięki Waszym komentarzom blogowanie sprawia mi wiele radości :)

Dziękuję za każdą opinię - Wasze zdanie jest dla mnie bardzo ważne.

Zawsze też odwiedzam i czytam blogi swoich komentatorów.

Popularne posty z tego bloga

Testowanie produktów za darmo w internecie - co i jak?