Kąpiel w minerałach z Morza Martwego
Dziś opiszę Wam pierwszy z testowanych przeze mnie aktualnie kosmetyków marki Apis. Wybrałam ten płyn, ponieważ zaintrygowały mnie minerały morskie w jego składzie a także byłam ciekawa jego zapachu. Jakie są moje wnioski? Zapraszam do lektury.
Apis, Optima, płyn do kąpieli i pod prysznic
z minerałami z Morza Martwego
Kosmetyk znajduje się w bardzo dużej, bo aż litrowej butli. Wydawać by się mogło, że będzie ona bardzo niewygodna w użyciu, ale nie jest wcale tak źle, choć oczywiście gdyby opakowanie było z pompką z pewnością ułatwiłoby to dozowanie. Butelka jest wykonana z przezroczystego plastiku, widzimy więc ile kosmetyku pozostało w środku.
Płyn ma konsystencję typową dla takich kosmetyków. Odpowiednia, by nakładać ją gąbką lub przy użyciu rąk. Dosyć dobrze się pieni, bezproblemowo rozprowadza po skórze, nie spływa za szybko.
Bardzo ciekawił mnie zapach, spodziewałam się, że będzie kojarzył się z morzem. Jest nieco inaczej, jednak zapach jest z pewnością godny uwagi - przyjemny, nietypowy, świeży i totalnie unisex. Nie jest słodki i typowo kobiecy, z powodzeniem może go używać również mężczyzna. Dla mnie to duży plus tego kosmetyku - jest dla całej rodziny :)
Płyn ma w składzie sól morską, ekstrakt z alg, lawendy oraz aloesu.
Podoba mi się, że po jego użyciu skóra nie jest przesuszona, jest miękka
i nie ściągnięta. Nie powoduje podrażnień skóry wrażliwej. Kosmetyk nadaje się z powodzeniem do regularnego,
częstego używania. Jest to po prostu dobry płyn o ciekawym zapachu,
wydajny i przez stosunek cena/pojemność (ok. 15zł za 1 litr) jest bardzo
opłacalnym zakupem.
Lubicie kosmetyki o zapachach unisex?
Nie miałam z nim styczności.
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda:)
OdpowiedzUsuńprzyjemnie się prezentuje ;) Chętnie bym spróbowała !! :)
OdpowiedzUsuńWow ale butla , ja coraz bardziej przekonuje się do kosmetyków o dużej pojemności ;)
OdpowiedzUsuńPo Twojej opinii sądzę, że taki płyn przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńja również skusiłabym się na niego :*
OdpowiedzUsuńA ja mam żel również z minerałami z Morza Martwego i powiem Ci że pachnie tak jak opisujesz mimo że jest innej firmy:)
OdpowiedzUsuńU mnie wskazane takie kosmetyki do kąpieli i pod prysznic, bo mąż zawsze je też używa.
OdpowiedzUsuńLubię taki płyny:)
OdpowiedzUsuńszkoda, że zapach nie okazał się bardziej morski, bo uwielbiam takie, no ale takie świeże także lubię, więc pewnie przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńzapach mnie zaciekawił, szkoda, że nie morski - trochę wakacyjniej by się zrobiło w łazience :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby się i nam.
OdpowiedzUsuńZ tej marki mieliśmy jakieś próbki tylko, ale fajnie się zapowiadały..
Hmmm nie znam go musze przyznac :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, miałam go kiedyś, zupełnie zapomniałam o tym ;) Pamiętam, że nie był zły, ale jakiś cudowny też nie, dlatego pewnie zapomniałam ;)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś arbuzowy żel i nie koniecznie go polubiłam
OdpowiedzUsuńchciałabym go powąchać...
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawił, lubię kosmetyki z minerałami z morza martwego :)
OdpowiedzUsuństaram się używać do kąpieli właśnie takich produktów, które nie wysuszają skóry, nie miałam jeszcze nic z apis.
OdpowiedzUsuńużywałam tej firmy kremowy żel pod prysznic z miodem i kozim mlekiem, baaaardzo mi przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie bardzo, lubię kosmetyki Apis, ale na ten wcześniej nie zwróciłam uwagi :)
OdpowiedzUsuńLubię takie zapachy, więc pewnie bym po niego z chęcią sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńciekawie wyglada;)
OdpowiedzUsuńCzy on ma zwykłą zakrętkę? Musiałabym go sobie przelać do innego opakowania, bo chyba zniechęciłoby mnie to do jego stosowania.
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś żelu z minerałami z Morza Martwego i pamiętam, że dosyć specyficzny miał zapach, jednak bardzo dobrze pielęgnował i mył skórę :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mnie - bardzo zwracam uwagę na zapach żelu pod prysznic. Najlepiej żeby był owocowy, ale nie za słodki. I obawiam się, że aromat powyższego produktu mógłby nie przypaść mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuń