Przegląd poczty [9]: Przesyłki, nagrody, testowanie... czyli to co Rin lubi najbardziej ;-)
Ostatnio jestem w rozjazdach a tymczasem zebrało się kilka rzeczy do opisania. Zacznę zatem od przesyłek: dotarła do mnie nagroda z rozdania, które odbyło się na blogu California Venus:
Jak widać na zdjęciu, dostałam maskarę N.Y.C., cień sypki L.A. Colors oraz kokosowy krem do stóp Burt's Bees. Nagroda ucieszyła mnie bardzo z tego względu, że żadnego z tych kosmetyków do tej pory nie miałam :) Na dodatek wszystkie mi się przydadzą - czarnego cienia najczęściej używam, maskara - wiadomo, a co do kremu - uwielbiam zapach kokosa :)
Mój listonosz obdarował mnie również kilkoma kartkami od Lacoste, zawierającymi próbki ich zapachów (łącznie sześć). Niestety, sprawdziłam na stronie i chyba w tej chwili nie można już ich zamawiać, ale warto tam zaglądać - takie akcje pojawiają się co jakiś czas, np. przy okazji premiery nowych zapachów.
Skoro już jesteśmy przy perfumach - pamiętacie "czarną kopertę", o której jakiś czas temu pisałam? Uporałam się w końcu z testowaniem próbek i wyborem najbardziej ulubionego zapachu (a nie było łatwo!) i wyskrobałam krótki tekst na temat moich wrażeń. Sabbath upiera się, że to recenzja ;-) i zamieściła go na swoim blogu - dla wszystkich chętnych podaję linka - moją tfu-rczość można przeczytać TUTAJ.
Cóż jeszcze? Ach, same dobre wieści! Jak wiadomo, bardzo lubię testować... no dobra - jak chyba każda z nas. Zgłosiłam się ostatnio do kilku kampanii przeznaczonych dla blogerów i blogerek, no i udało się! Co niebawem przyniesie listonosz?
Zestaw produktów BIC przeznaczonych do golenia. W jego skład wchodzą cztery różne rodzaje maszynek + pianka. Produkty otrzymam dzięki portalowi Bangla.pl - polecam, cały czas można zgłaszać się do testów różnych ciekawych rzeczy, nie tylko kosmetyków (obecnie trwa nabór do testów różu Bourjois i... hiszpańskich oliwek ;)
Niedawno odbywał się test konsumencki Novaclear. Chętni zgłaszać się mogli na facebooku, a jako że wreszcie założyłam tam konto - skorzystałam z okazji. Udało mi się dostać do grona testujących ale wciąż nie wiem, co dostanę? Strasznie jestem ciekawa. Linia Novaclear przeznaczona jest do walki z trądzikiem, najbardziej mi się marzy zestaw żel+tonik, albo maseczka... Cóż, pozostaje mi oczekiwać cierpliwie aż paczka przyjdzie :)
A o tej niespodziance dowiedziałam się dopiero dziś rano. Marka Alkemika Paese również poszukiwała testerów, zgłosiłam się i cierpliwie czekałam na wyniki, które ukazały się w piątek. Szybko przebiegłam wzrokiem listę "wybrańców", jednak się tam nie znalazłam... ale jedno z nazwisk brzmiało podobnie, napisałam więc wiadomość i okazało się, że to literówka i jednak chodziło o mnie :)) Tym sposobem będę miała niebawem do testów coś ciekawego z kolorówki. Co dokładnie? Tego również nie wiem, jednak każda z testerek została poproszona o napisanie w mailu paru słów o sobie, tak więc najprawdopodobniej otrzymam kosmetyki, które przypadną mi do gustu.
To tyle, jeśli chodzi o nowości. Umieram z głodu, ale postanowiłam sobie, że najpierw dokończę tę notkę, a później zabiorę się za pichcenie. Co dzisiaj? Kotlety sojowe :-) Wracam na porządną dietę, bo przez te wszystkie wyjazdy trochę za bardzo wyluzowałam. Miłego poniedziałku!
Gratuluję Alkemiki, mi się nie udało.
OdpowiedzUsuńZa to też czekam na Novaclear.
Obserwuję i zapraszam.
Bardzo jestem ciekawa co dostaniemy z Novaclear...
Usuńwidze dużo mega ciekawych rzeczy ! ;)
OdpowiedzUsuńwspaniałe rzeczy :)
OdpowiedzUsuńile wspaniałości udało Ci się zgarnąć! ja przez remont i ogólne roztargnienie przegapiłam wszystko. czy coś jeszcze trwa na co warto byłoby zwrócić uwagę? :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Na pewno trwają nabory do testowań na Bangla.pl i Urodaizdrowie. Na Facebooku chyba nic w tej chwili nie wygrzebałam, oprócz tego że na bieżąco różne marki robią konkursy (takie trwające bardzo krótko) więc trzeba śledzić fb :)
Usuńgratulejszyn!:))) teraz tylko czekać na recenzje:)
OdpowiedzUsuńBędą :) W swoim czasie :)
UsuńKosmetykowy zawrót głowy:) Też chciałabym tyle nagród wygrywać:)
OdpowiedzUsuńNo pięknie po prostu. A u mnie pustki i tucz portfela, potestuję to co mi zostało, a potem, no cóż, będę milczeć?
OdpowiedzUsuńBez obaw, stan "bez kosmetyków" nie występuje w naturze ;)) a przynajmniej dotyczy to większości kobiet, jakie znam. Albo coś wpadnie do testów, albo promocja będzie... :) Życzę szybkiego przytycia portfela!
UsuńGratulacje, kosmetyków nigdy dość! :)
OdpowiedzUsuńCo racja to racja :)))
UsuńPeeling i jego historia będą jutro :)
OdpowiedzUsuńPS. To jest lustro (masz buziaka ogromnego za spostrzegawczość) :)
Nawet nie strasz zimą, bo figle nienawidzą tej pory roku i chyba zapadnę wreszcie w zimowy sen. Co roku mam ten sam problem z ogólnym stanem zimą "nie_chce_mi_się_nic".
UsuńJa jestem kosmitką, bo stan niechcenia mam w temperaturze +30stopni... Natomiast jak jest zima to rozpiera mnie energia :) I wieczory uwielbiam, przy kominku i z książką... (no dobra, MOŻE w tym roku wreszcie dorobię się kominka...;)
UsuńUpss, ale się znalazłyśmy, hi hi hi. U mnie krew dopiero zaczyna krążyć przy +30, a poniżej +20 zamierają mi funkcje życiowe...
UsuńNic dziwnego, zdecydowana większośc moich znajomych ma tak jak Ty :) I patrzą na mnie jakoś dziwnie...
UsuńChyba cudem udało mi się dobrać z moją drugą połówką (też zimorodek ;D)
Gratuluję i zazdroszczę Ci tych wszystkich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa kopalnia różności!
OdpowiedzUsuńGratulacje;*:*